Kary dla Arki i Legii za zachowania kibiców podczas finału Pucharu Polski
Piłkarze Arki Gdynia będą musieli rozgrywać mecze Pucharu Polski w sezonie 2018/19 na swoim stadionie bez udziału publiczności - to jedna z kar, nałożonych na klub w związku z incydentami w trakcie i po finałowym meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa.
Ponadto Komisja Dyscyplinarna PZPN ukarała Arkę: zakazem wyjazdów zorganizowanych grup kibiców na mecze Pucharu Polski w całym sezonie 2018/2019, w meczu o Superpuchar Polski 2018 oraz w spotkaniach ekstraklasy do końca 2018 roku, a ponadto nałożyła karę finansową w wysokości 200 tys. złotych.
Legia Warszawa otrzymała karę finansową - 100 tys. złotych.
Mecz kilkukrotnie przerywany
Mecz o Puchar Polski, rozegrany 2 maja na stołecznym stadionie PGE Narodowy, wygrała Legia 2:1. Spotkanie było kilka razy przerywane przez sędziego Piotra Lasyka. Po raz pierwszy - na początku drugiej połowy, gdy w sektorze kibiców Legii odpalono race i cały stadion został zadymiony. Grę wznowiono po kilku minutach, gdy nieco poprawiła się widoczność, ale później znów użyto środków pirotechnicznych. Tym razem z sektora Arki wystrzelono kilka rac, które z ogromną prędkością przeszywały powietrze. Jedna z nich spadła na boisko. Piłkarze musieli zaczekać, aż służby porządkowe ją wyniosą. Kilka rac poleciało również w inne części stadionu.
W miniony piątek Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe wdrożyła postępowanie sprawdzające dot. wnoszenia i posiadania wyrobów pirotechnicznych. W poniedziałek natomiast PZPN poinformował o złożeniu zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podczas tego meczu.
Straty na 300 tys. złotych
W oświadczeniu piłkarskiej centrali napisano, że przestępstwa dotyczą narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu uczestników imprezy masowej oraz uszkodzenia infrastruktury stadionu w postaci nadpalenia garażu dachu mobilnego, uszkodzenia telebimu oraz zniszczenia około 100 siedzisk.
Wstępnie straty po meczu oszacowano na ok. 300 tys. złotych. Według rzeczniczki stadionu PGE Narodowy Moniki Borzdyńskiej, 140 tys. wyniesie naprawa dachu, 5-6 tys. naprawa telebimów, a reszta to koszty związane z wymianą krzesełek, ich czyszczeniem, wymianą urządzeń sanitarnych w toaletach itp.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze