Dzieci biegały po dachu sklepu. 12-latka wpadła przez świetlik
Pięcioro dzieci bawiło się na dachu pawilonu handlowego w Libiążu (Małopolska). Kiedy jedno z nich, 12-letnia dziewczynka, weszła na szklany świetlik, ten nie wytrzymał jej ciężaru i pękł. Nastolatka wpadła do sklepu i utknęła w metalowej konstrukcji podwieszanego sufitu, tuż nad stoiskiem mięsnym. Wydostała się, schodząc po plecach klienta sklepu. Nie odniosła obrażeń, ale trafiła do szpitala.
Pawilon, na dach którego weszły dzieci, znajduje się w pobliżu szkoły. Teren jest ogrodzony, ale dzieciom i tak tam wchodzą.
- My jesteśmy w pracy i nie możemy cały czas pilnować dachu. Kilka razy były interwencje, bo dzieci z ciekawości tam wchodzą, niszcząc całe zabezpieczenia, robiąc dziury w bramach. Tu jest dodatkowe zabezpieczenie, ale ta ciekawość dzieci jest większa i mimo wszystko przechodzą - powiedziała polsatnews.pl jedna z pracownic sklepu.
Koledzy uciekli
Przez dziurę w płocie pięcioro dzieci weszło na dach w poniedziałkowy wieczór.
- 12-latka stanęła na oszklonym, wystającym z dachu świetlikiem. On nie wytrzymał jej ciężaru i dziewczynka zsunęła się do wnętrza przewodu świetlika. W sklepie był podwieszany sufit, dzięki temu nie spadła na podłogę, ale zatrzymała się na metalowej konstrukcji, która pękła - relacjonowała rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Chrzanowie asp. sztab. Katarzyna Dąbkowska.
Pozostałe dzieci, w wieku 12-14 lat, uciekły.
Dziewczynka zawisła tuż nad stoiskiem mięsnym. Jeden z klientów sklepu stanął na drabinie, a 12-latka zsunęła się po jego plecach.
- Dziecko najadło się mnóstwo strachu, ale na szczęście nie doznała żadnych poważnych obrażeń. Miała trochę siniaków, otarcia naskórka - poinformowała asp. Dąbkowska.
Sprawą zajmie się sąd rodzinny
Na miejscu na policję z 12-latką czekała jej mama. Kobieta została przebadana alkomatem, była trzeźwa.
Policja zbiera materiały, które przekaże do wydziału rodzinnego i nieletnich sądu w Chrzanowie.
- Celem wszczęcia postępowania opiekuńczego i w sprawie o demoralizację. To nie oznacza, że potrzeba wszczęcia takie postępowania będzie. O tym zadecyduje sąd. To rutynowe działanie - tłumaczyła rzecznik.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze