Trump wycofuje USA z porozumienia nuklearnego z Iranem
Prezydent Donald Trump powiedział we wtorek, że wycofuje USA z międzynarodowego porozumienia nuklearnego z Teheranem, i dodał, że porozumienie to było w swej istocie nieudane. Zapowiedział, że "potężne sankcje" wobec Iranu wchodzą natychmiast w życie.
Według Trumpa porozumienie z Iranem z 2015 roku było w "samej swej istocie" nieudane, ponieważ ten "fatalny, jednostronny układ nie przyniósł pokoju".
Zdaniem prezydenta porozumienie to, które miało chronić USA i ich sojuszników, "pozwoliło Iranowi na dalsze wzbogacanie uranu". Dodał, że "żadne działania podjęte przez Iran nie były bardziej niebezpieczne, niż dążenie do (uzyskania) broni nuklearnej".
Trump podkreślił, że układ z Teheranem nie zapobiegł "destabilizującym działaniom Iranu", takim jak terroryzm. Dodał, że gdyby pozostawił w mocy dotychczasowe porozumienie, na Bliskim Wschodzie doszłoby do wyścigu zbrojeń nuklearnych.
"Sankcje ekonomiczne na najwyższym poziomie"
Prezydent powiedział, że dowodem na to, iż układ zawarty z Teheranem w 2015 roku był nieskuteczny, są dokumenty ujawnione niedawno przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu, z których wynika, że Iran dążył do zbudowania bomby nuklearnej, zwłaszcza przed rokiem 2003. AP zauważa, że dokumenty te nie dowodzą jednak, że Teheran pogwałcił ustalenia międzynarodowego układu po 2015 roku.
Trump ogłosił, że USA "wprowadzą sankcje ekonomiczne (wobec Iranu) na najwyższym poziomie", a jego administracja wdroży je natychmiast, ale da przedsiębiorstwom czas na zamknięcie swej działalności związanej z Iranem.
Prezydent powiedział, że jeśli Iran zdecyduje się na rozmowy w sprawie nowego porozumienia, to on "jest w stanie i jest chętny" do podjęcia negocjacji na ten temat. Według Trumpa Iran będzie chciał zawrzeć "nowe i trwałe" porozumienie. Podkreślił, że on sam chce trwałego rozwiązania problemu "irańskiego zagrożenia nuklearnego".
Trump zapowiedział, że amerykańskie restrykcje ekonomiczne mogą oprócz Iranu objąć również inne kraje.
Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton poinformował, że Trump podpisał memorandum wprowadzające w życie wszystkie zawieszone na mocy porozumienia z 2015 roku sankcje wobec Iranu.
USA "nie zaakceptują nieadekwatnych porozumień"
Resort finansów USA ogłosił wkrótce potem, że w ciągu 90 dni wycofa licencje na eksport do Iranu dóbr i usług związanych z lotnictwem, motoryzacją, sprzedażą metali, aluminium, stali i węgla; po upływie 180 dni nałoży ponownie sankcje na transakcje związane z handlem ropą.
Po upływie 90 dni wejdzie w życie zakaz nabywania przez Iran amerykańskich dolarów. Bolton powiedział, że zagraniczne przedsiębiorstwa będą miały kilka miesięcy "na wyjście z Iranu". Dodał, że decyzja Trumpa w sprawie Iranu jest sygnałem dla Korei Płn., że USA "nie zaakceptują nieadekwatnych porozumień".
Jak komentuje AP, wycofanie USA z porozumienia nuklearnego to poważny problem dla sojuszników Ameryki, a zarazem decyzja, która pogłębi izolację Trumpa na arenie międzynarodowej.
Iran pozostanie stroną porozumienia bez Waszyngtonu
Prezydent Iranu Hasan Rowhani ogłosił po wystąpieniu Trumpa, że jego kraj pozostanie stroną porozumienia nuklearnego pomimo wycofania się USA. Poinformował jednak innych sygnatariuszy układu, że pozostaje jedynie krótki czas na rokowania, które utrzymają go w mocy.
Jeżeli negocjacje zakończą się fiaskiem, Iran będzie wzbogacał uran "bardziej niż w przeszłości (...) w nadchodzących tygodniach" - oznajmił Rowhani.
AP wyjaśnia, że jeśli dojdzie do całkowitego zerwania porozumienia, Iran będzie mógł w istocie powrócić do prac nad programem broni nuklearnej, a firmy i instytucje finansowe, które nawiązały współpracę z Teheranem, będą musiały się z niej wycofać; w przeciwnym razie ich działalność będzie pogwałceniem amerykańskich sankcji.
Obama krytykuje decyzję
Były prezydent USA Barack Obama skrytykował we wtorek decyzję Donalda Trumpa o wycofaniu Ameryki z porozumienia nuklearnego z Iranem i nazwał ją "poważnym błędem"; ostrzegł też, że posunięcie to doprowadzi do erozji wpływów i wiarygodności Stanów Zjednoczonych.
Obama napisał w oświadczeniu wydanym po wystąpieniu Trumpa, że decyzja jego następcy jest oparta na niewłaściwych przesłankach.
Decyzja, która podważa ten układ, mimo iż Teheran nie pogwałcił jego postanowień, "jest poważnym błędem" - podkreślił były prezydent.
Netanjahu: doceniamy decyzję Trumpa
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył we wtorek, że Izrael "bardzo docenia" decyzję podjętą przez prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu USA z porozumienia nuklearnego z Iranem. Prezydent Trump podjął odważną i odpowiednią decyzję - ocenił Netanjahu.
Premier dodał, że porozumienie nuklearne stanowiło "receptę na katastrofę, katastrofę dla naszego regionu, katastrofę dla światowego pokoju".
Decyzja Trumpa to "odważne rządy", które obalą reżim w Iranie - ocenił minister obrony Izraela Awigdor Lieberman.
Tusk: na decyzje Trumpa UE odpowie na szczycie w Sofii
"Decyzje Donalda Trumpa ws. porozumienia z Iranem i handlu spotkają się z wspólną europejską odpowiedzią. Przywódcy UE zajmą się tymi kwestiami na szczycie w Sofii w przyszłym tygodniu" - napisał Tusk we wtorek wieczorem na Twitterze. Unijny szczyt odbędzie się 17 maja.
Tusk wziął udział w kolacji roboczej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem, podczas której omawiano m.in. kwestie porozumienia z Iranem.
Policies of @realDonaldTrump on #IranDeal and trade will meet a united European approach. EU leaders will tackle both issues at the summit in Sofia next week.
— Donald Tusk (@eucopresident) 8 maja 2018
May, Merkel i Macron zaniepokojeni decyzją Trumpa
Brytyjska premier Theresa May, niemiecka kanclerz Angela Merkel i francuski prezydent Emmanuel Macron podkreślili, że z "żalem i zaniepokojeniem" przyjęli decyzję amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu się z porozumienia nuklearnego z Iranem.
Liderzy trzech państw zaznaczyli, że ich kraje pozostają zobowiązane tą umową z 2015 roku (JCPOA), oceniając, że jest ona "istotna dla naszego wspólnego bezpieczeństwa". "Wzywamy wszystkie strony (układu) do dalszego zobowiązania się do jego pełnej implementacji i działania w duchu (wspólnej) odpowiedzialności" - napisali przywódcy.
Jak dodali, zgodnie z oceną Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Iran przestrzega ograniczeń zapisanych w porozumieniu, a w efekcie "świat jest bezpieczniejszym miejscem".
Zawarta w lipcu 2015 roku umowa między sześcioma mocarstwami (USA, Francja, Wielka Brytania, Chiny, Rosja i Niemcy) a Iranem miała na celu ograniczenie programu nuklearnego tego kraju w zamian za stopniowe znoszenie sankcji. Wyjście USA z tego układu było jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych Trumpa.
PAP
Czytaj więcej