Pretensje kierowcy. Śmigłowiec LPR lądował po chorą, która zmarła mimo reanimacji i zakurzył lexusa
W sobotę około godz. 11 między blokami w Świnoujściu (woj. zachodniopomorskie) lądował helikopter LPR. Ratownicy chcieli jak najszybciej dotrzeć do chorej, u której doszło do zatrzymania krążenia. Kobiety nie udało się uratować i maszyna odleciała. Policja poinformowała, że pretensje związane z zakurzeniem auta podniesionym przez rotor pyłem zgłosił kierowca jednego z zaparkowanych tam aut.
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego wylądował na niewielkim skwerze pomiędzy budynkami przy ul. Matejki i Witosa w Świnoujściu. Ratownicy wybrali takie rozwiązanie zamiast lądowiska w pobliskim Porcie Wojennym po drugiej stronie ul. Grunwaldzkiej, bo liczył się czas.
Zgłoszenie dotyczyło kobiety, u której doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
- Niestety mimo długotrwałej resuscytacji prowadzonej wraz z zespołem karetki nie udało się jej uratować - powiedziała portalowi swinoujskie.info rzeczniczka prasowa LPR Justyna Sochacka.
Lądowanie i start śmigłowca spowodowały zakurzenie zaparkowanych w pobliżu pojazdów.
Policja poinformowała na swoim koncie na Twitterze, że na miejscu pojawił się mężczyzna, który był "oburzony, że śmigłowiec zakurzył mu lexusa".
Mężczyzna po krótkiej rozmowie z funkcjonariuszami policji zrezygnował jednak z oficjalnego zgłaszania swoich pretensji - podała policja.
Ratowali ludzkie życie. Mężczyzna był oburzony, że śmigłowiec zakurzył mu Lexusa🤦🏻♂️
— Polska Policja 🇵🇱💯 (@PolskaPolicja) 6 maja 2018
Po chwil rozmowy z policjantami, właściciel stwierdził że jednak nie chce zgłaszać swoich pretensji.https://t.co/077lep5lj8… pic.twitter.com/MqbWDybSWl
polsatnews.pl, iswinoujscie.pl, swinoujskie.info
Czytaj więcej