"Żyję 70 lat, a czegoś takiego nie przeżyłam, nawet zimą". Trwa usuwanie skutków nawałnicy w Zgierzu
- Grad i deszcz i wszystko razem. A grad padał taki, że większy niż przepiórcze jaja - powiedziała Polsat News Wiesława Dąbrowska, mieszkanka Zgierza. Służby i mieszkańcy usuwają skutki burzy, która przeszła nad Łódzkiem w czwartek.
- Straszne. Ja mam 70 lat, ale czegoś takiego nie przeżyłam, nie widziałam nawet zimą - dodała pani Wiesława.
Grad padał przez ok. 20 minut i przez ten czas podziurawił dachy, przebił szyby w szklarniach i uszkodzi samochody. Reporter Polsat News Adam Malik dowiedział się, że strażacy interweniowali w czwartek 61 razy, najczęściej z powodu lokalnych podtopień.
Podtopiona izba przyjęć
W czwartek kpt. Arkadiusz Makowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi powiedział Polsat News, że najpoważniejszym zdarzeniem, do którego wezwano strażaków było podtopienie izby przyjęć szpitala powiatowego w Zgierzu.
W Zgierzu trwa wielkie sprzątanie. Służby udrażniają studzienki, wywożą zerwane gałęzie, wymiatane jest błoto.
- Każdy chyba zrobi koło siebie tak jak zimą, żeby nikt się nie poślizgnął - powiedział Sylwester Szczepaniak ze Zgierza, który chodnik przed domem odśnieżał w klapkach. - Może być taka sytuacja, że mi łatkę przykleją, że nie odśnieżyłem w maju - dodał.
Nawałnica spowodowała także duże utrudnienia w województwie śląskim. O interwencjach opowiedział Polsat News mł. bryg. Wojciech Chojnowski z KM PSP w Mysłowicach:
Według komunikatu IMGW, w piątek zapowiadane są jedynie przelotne opady deszczu i burze na wschodzie i południu kraju. Temperatura wyniesie od 12 stopni Celsjusza na wybrzeżu do 24 stopni Celsjusza na Podkarpaciu.
Zobacz dzisiejszą prognozę pogody:
polsatnews.pl
Czytaj więcej