Cyk i cud: 14 krów w zawalonej stodole. Wyciągało je 20 strażaków, żadnej nic groźnego się nie stało
W ruinach zawalonej stodoły w Cyku (woj. wielkopolskie) strażacy po dwóch godzinach akcji odnaleźli 14 krów, które trzymał tam gospodarz. Żadnej nic poważnego się nie stało. Strażacy mówią o "dużym szczęściu".
Państwowa Straż Pożarna w Pile (woj. wielkopolskie) otrzymała informację o zawaleniu się budynku gospodarskiego w Cyku.
Na miejsce pojechały jednostki z Piły oraz z Ochotniczych Straży Pożarnych w Szydłowie i Skrzatuszu. Dojechał także Komendant Powiatowy PSP w Pile oraz inspektor nadzoru budowlanego i policja.
Okazało się, że w obejściu zawaliła się drewniana stodoła zajmująca powierzchnię 350 metrów kwadratowych. Gospodarz, który trzymał w budynku krowy, poinformował ratowników, że w środku było 14 sztuk bydła.
Strażacy natychmiast przystąpili do odgruzowywania. Dwudziestu strażaków żmudnie cięło na kawałki elementy konstrukcji i po kolei uwalniało uwięzione zwierzęta. Po dwóch godzinach akcji udało się wyprowadzić z ruin wszystkie sztuki. Żadnej z krów nic poważnego się nie stało.
W budynku nie było energii elektrycznej i nie doszło do zagrożenia pożarem.
Przyczyny zawalenia się stodoły wyjaśnią policja i nadzór budowlany.
Do wypadku doszło 1 maja około godz. 15, straż pożarna poinformowała o nim w środę 2 maja.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze