W Polsce znowu rodzi się mniej dzieci. Rośnie liczba osób bezdzietnych
W lutym 2018 urodziło się 29 tys. dzieci, o 2,2 tys. mniej niż w lutym 2017. Najnowsze dane GUS wskazują, że półtoraroczny trend wzrostowy zatrzymał się. Potwierdziły również prawidłowość, że program 500+ zachęcił do rodzenia kobiety, które już miały dzieci, gdy liczba pierwszych urodzeń wciąż spada.
O ile styczeń był lepszy niż trzy poprzednie stycznie 2015-2017 (urodzeń było 35 tys.), to luty był tylko nieco lepszy niż luty 2015 r. (kiedy rządziła PO-PSL) (29 tys. urodzeń), za to sporo gorszy niż luty 2017 (31,2 tys.). W ujęciu kwartalnym zarejestrowano około 96 tysięcy urodzeń. Było to o ok. cztery tysiące mniej niż przed rokiem.
Mniej weekendów, więcej dzieci
Miesięczne wahania, np. dobry wynik stycznia 2018 r. mógł mieć związek z… mniejszą liczbą weekendów, a w weekendy nie przeprowadza się planowych zabiegów cesarskiego cięcia. Oznacza to wahanie liczby urodzin o kilkaset.
Używając w analizie trendów tzw. sumy kroczącej, serwis OKO.press zbadał okres od 1 marca 2017 do 28 lutego 2019.
Okazało się, że suma krocząca najwyższa była w październiku 2017 r., w grudniu wyniosła 401,9 tys., w styczniu wzrosła do 402,7, ale w lutym spadła do 400,5.
Daleko od zastępowalności pokoleń
Zdaniem serwisu, wzrost się wyczerpał i rok 2017, czyli pierwszy rok objęty w całości programem 500+, wyznaczy "sufit demograficzny".
Jak zauważono, 402 tys. urodzonych dzieci, to wprawdzie najlepszy wynik od 2011 roku, ale "za Tuska" w 2010 r. było 413 tys., a w 1995 roku - 433 tys. Według ekspertów, takie wartości są nieosiągalne przy pomocy obecnej polityki, nie mówiąc już o 550 tys. z początku transformacji, czy 700 tys. z 1980 roku, kiedy Polska po raz ostatni cieszyła się zastępowalnością pokoleń.
Z tzw. wskaźnikiem dzietności rzędu 1,44-1,45 (dziecka na kobietę w wieku rozrodczym) Polska nadal będzie miała problemy demograficzne. Zastępowalność pokoleń zapewnia dopiero wskaźnik rzędu 2,05-2,1 (więcej niż 2,0, gdyż część dzieci umiera przedwcześnie).
Liczba osób bezdzietnych będzie się zwiększała
Bardzo niepokojącym zjawiskiem jest malejąca liczba kobiet, które rodzą pierwsze dziecko. Wyraźnie widać, że program 500+ nie odwrócił tego trendu. Chwilowy przyrost urodzeń uzyskano wyłącznie dzięki większej liczbie dzieci drugich i trzecich.
- Ten spadek widać również w udziale procentowym - powiedziała OKO.press prof. Irena Kotowska, demografka z warszawskiej SGH, która konsultowała dla ministerstwa prodemograficzny wymiar programu 500+.
W 2013 r. niemal połowę urodzeń (49 proc.) stanowili pierworodni. W 2016 r. było ich 46 proc., a w 2017 r. już tylko 43 proc. Oznacza to, że liczba osób bezdzietnych będzie się zwiększała.
oko.press, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze