Szarżował autem wartym ponad milion złotych. Zdemolował kawiarnię
Młody brytyjski milioner podczas wakacji na Majorce chciał pochwalić się przed dwiema dziewczynami osiągami swojego, wartego ponad milion złotych Rolls-Royce'a. Niestety, jego popisy o mało nie skończyły się tragedią.
Według świadków zdarzenia, kierowca wcześniej jeździł w kółko po okolicy, puszczając głośną muzykę. W jego aucie były "dwie piękne dziewczyny" w bikini, które zachowywały się bardzo głośno i robiły sobie zdjęcia.
Przeleciał przez chodnik i wjechał w kawiarnię
W pewnym momencie podczas przejażdżki mężczyzna stracił panowanie nad wartym ponad 270 tysięcy funtów samochodem, wpadł w poślizg i uderzył w krawężnik. Auto obróciło się, przeleciało przez chodnik i wjechało wprost w kawiarnię.
Kilkadziesiąt osób przy kawiarnianych stolikach
Kierowca, którym był - jak informują lokalne media - młody brytyjski playboy Jody Sanders, może jednak mówić o sporym szczęściu, ponieważ oprócz zdemolowanej kawiarni i uszkodzonego samochodu nikomu nic poważnego się nie stało. Niewiele jednak brakowało, a doszłoby do tragedii, bowiem w tym samym czasie przy stolikach ustawionych w pobliżu kawiarni siedziało kilkadziesiąt osób.
Jeden ze świadków zdarzenia powiedział, że zachowanie kierowcy mogło świadczyć o tym, że był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Uciekł z dziewczynami na piechotę
Po wypadku kierowca próbował odjechać z miejsca zdarzenia, jednak w końcu porzucił auto i uciekł wraz ze swoimi towarzyszkami na piechotę. Policja nie miała jednak problemów z ustaleniem sprawcy.
Udało się to zrobić dzięki nagraniom z monitoringu i... spersonalizowanym numerom rejestracyjnym luksusowego samochodu. Jednak jego samego oraz towarzyszących mu kobiet wciąż nie udało się odnaleźć.
Daily Mail, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze