Bezdomny otrzymał przelew na prawie 10 tys. euro. Prokurator ścigał go przez sześć lat
9 tys. 987 euro (ok. 42 tys. 100 zł - red.) - taką kwotę otrzymał przelewem bankowym w 2012 roku Leszek J. Bezdomny mężczyzna otworzył konto, by otrzymywać zasiłek od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Nieoczekiwany przelew wzbudził podejrzenia banku i śledczych, którzy oskarżyli go o nieumyślne paserstwo. Po 6 latach został oczyszczony z zarzutów.
"Leszek J. w kwietniu 2012 roku założył konto w oddziale ING Banku Śląskiego, by otrzymywać zasiłek stały w wysokości 444 zł" - podała "Gazeta Krakowska". Choć konto było wymagane do wypłacania świadczenia, 55-latek nie korzystał z niego, a zasiłek odbierał bezpośrednio w filii MOPS-u.
Przelew z Holandii
24 maja 2012 r. na konto Leszka J. trafił przelew od firmy z Holandii. Po dokonaniu transakcji zagraniczny bank skontaktował się z polską placówką i przekazał, że do przelewu doszło wskutek nieautoryzowanego dostępu do konta klienta. Pieniądze po kilku miesiącach wróciły do właściciela.
Śledczy postanowili oskarżyć Leszka J. o nieumyślne paserstwo. Według art. 292 KK zarzut ten można postawić osobie, która powinna i może przypuszczać, że dana rzecz została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, a i tak nabywa ją lub pomaga w jej ukryciu. Taka osoba podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. W przypadku wyższej wartości danej rzeczy, kara pozbawienia wolności może wynieść nawet 5 lat.
Nic nie wiedział
Decyzją Sądu Rejonowego mężczyzna został skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Prokurator chciał surowszej kary i odwołał się od decyzji sądu. - Sąd Okręgowy rozpoznający tę sprawę, uznał, że w sprawie występuje bezwzględna przyczyna odwoławcza - powiedział polsatnews.pl rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzia Tomasz Szymański. Jak podał, sąd uznał, że Leszek J. nie powinien odpowiadać za paserstwo, ale za tzw. pranie brudnych pieniędzy.
W takim przypadku sprawą zajął się Sąd Okręgowy, który 17 stycznia 2017 roku stwierdził, że nie ma dowodów zarówno na nieumyślne paserstwo, jak i pranie brudnych pieniędzy. Jak wskazał sąd, przestępstwo zostało wykryte na etapie przelania pieniędzy i nie było prób podjęcia przelanej kwoty przez oskarżonego.
Sąd Apelacyjny w Krakowie 18 kwietnia 2018 roku podtrzymał wyrok sądu okręgowego. W uzasadnieniu podał, że konto miało być założone tylko i wyłącznie w celu pobierania zasiłku z MOPS-u, a dowody są zbyt słabe, by stwierdzić winę oskarżonego. Mężczyzna przez 6 lat utrzymywał, że nie miał pojęcia skąd i dlaczego pieniądze znalazły się na jego koncie, nie wiedział też nic o potencjalnym przestępstwie.
Ostatecznie został uniewinniony prawomocnym wyrokiem sądu.
polsatnews.pl, Gazeta Krakowska
Czytaj więcej
Komentarze