Trump i Macron posadzili przed Białym Domem dąb. Dziś nie ma po nim śladu
Na trawniku przed Białym Domem, gdzie w poniedziałek 23 kwietnia prezydenci Stanów Zjednoczonych i Francji posadzili dąb, pozostała tylko żółta plama. Drzewko, które podarował Donaldowi Trumpowi prezydent Francji Emmanuel Macron podczas swojej niedawnej wizyty w Stanach Zjednoczonych, zniknęło.
Prezent od Macrona pochodzi z miejscowości Belleau na północy Francji, gdzie w bitwie podczas pierwszej wojny światowej ucierpiało około 9000 amerykańskich żołnierzy, w tym około 2 tysięcy poległo.
Macron pisał na Twitterze, że dąb ma być symbolem tego, co łączy USA i Francję.
Tymczasem w sobotę 28 kwietnia po drzewku nie było już śladu.
Biały Dom nie komentuje co się stało z drzewkiem. Według francuskich mediów mogło zostać wykopane, gdyż istniała obawa, że nie przyjmie się, bo najlepiej sadzić je jesienią.
Reuters, Polsat News
Czytaj więcej