"Mamy propozycję, aby premier Kaczyński zamiast wynagrodzenia otrzymywał np. 10 kg karmy dla kota"

Protestująca w Sejmie Iwona Hartwich w ostrych słowach skomentowała ostatnie propozycje rządu dla opiekunów osób niepełnosprawnych - To nie były żadne propozycje, bo w takim razie my mamy taką propozycję, aby premier Kaczyński zamiast wynagrodzenia otrzymywał np. 10 kg karmy dla kota i do tego podpaski. Mnie nie interesuje, że on ich nie potrzebuje, ale to będzie jego wynagrodzenie - powiedziała.

- Jeśli ktoś proponuje, żeby ugotować kaszę albo pomidorową, a niepełnosprawny chce rosół, to my się nigdy nie zrozumiemy - dodała Hartwich w rozmowie z Polsat News.

Protestujący w Sejmie żądają wprowadzenie dodatku "na życie" dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 zł miesięcznie bez kryterium dochodowego; który miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej. Tymczasem reprezentująca rząd minister Elżbieta Rafalska i rzecznik Joanna Kopcińska zaproponowały im piątek, projekt mający gwarantować niepełnosprawnym ok. 520 zł miesięcznych oszczędności z tytułu wydatków na wyroby medyczne i rehabilitację.

Zaproponowano w nim m.in. zniesienie okresów użytkowania i ograniczeń dotyczących liczby wydawanych wyrobów medycznych (np. wózków inwalidzkich czy pieluchomajtek).

"Manipulacja"

Niepełnosprawni mieliby prawo do korzystania ze świadczeń specjalistycznych bez konieczności uzyskania skierowania. Projekt przewiduje ponadto, że osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności miałyby prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością. Bez kolejki mogłyby także korzystać z usług farmaceutycznych w aptekach.

Protestujący nazwali propozycję rządu "manipulacją" i zaapelowali o pomoc do prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Twierdzą, że sami lepiej wiedzą czego im brakuje, dlatego chcą otrzymywać pieniądze.

Polsat News, PAP

WIDEO - "Poczekajmy na ostateczne wyniki badań krwi". Trzaskowski po wypadku w Warszawie