Wassermann zaczęła bój o Kraków. Chce metra, które odkorkuje miasto
- W komisji śledczej ds. Amber Gold pokazałam, że chcę i potrafię pracować, że niezależnie od tego, jak ciężkie zadanie zostanie mi powierzone, to je wykonam - mówi kandydatka na prezydenta Krakowa Małgorzata Wassermann (PiS). Zapowiada, że jej priorytetem będzie, by "ludziom żyło się w mieście łatwiej". - Na pewno rzeczą, która jest bliska mojemu sercu ze względu na korki jest metro - dodała.
Wassermann, kandydatka Zjednoczonej Prawicy na prezydenta, zapowiedziała w piątek, że jej kampania wyborcza nie będzie wymierzona personalnie w kogokolwiek, nie będzie jak donoszą media "kampanią na śmierć i życie". Podkreśliła, że kampanię chce prowadzić "uczciwie, rzetelnie i na bardzo wysokim poziomie merytorycznym”. Wyznała, że kiedy otrzymała propozycję kandydowania „nie zastanawiała się ani sekundy".
- Zdecydowałam się z wielką radością, wielką nadzieją na ubieganie się o fotel prezydenta w nadchodzących wyborach. Jestem z tego miasta, tu się urodziłam, mieszka tu cała moja rodzina - mówiła Małgorzata Wassermann na konferencji prasowej w Krakowie. Przypomniała, że w Krakowie zdobyła wykształcenie i tu rozpoczęła pracę zawodową jako adwokat, a trzy lata temu dostała się do Sejmu, bo "wielu krakowian jej zaufało".
"Widzę te miejsce, w których można by działać lepiej"
Od 2016 r. Małgorzata Wassermann przewodniczy komisji śledczej ds. Amber Gold. - Pracą w komisji pokazałam, że chce i potrafię pracować - zaznaczyła posłanka.
Jak dodała, zna problemy mieszkańców miasta, bo jej samej one także dotyczą. - Widzę te miejsce, w których można by działać lepiej, szybciej - mówiła. - Moim podstawowym priorytetem będzie to, żeby ludziom w mieście żyło się łatwiej - zadeklarowała.
Wśród spraw do rozwiązana Wassermann wymieniła m.in. lepszą koordynację prowadzonych w mieście remontów i inwestycji. - Na pewno rzeczą, która jest bliska mojemu sercu ze względu na korki jest metro. Wiem, że ta dyskusja jest rozpoczęta, zlecone są pierwsze badania, studium. Ten pomysł jest w moim sercu bardzo pozytywnie odbierany - powiedziała posłanka.
Zaznaczyła, że szczegóły swojego programu dla Krakowa przedstawi, kiedy kampania wyborcza się rozpocznie. Jej zdaniem ci kandydaci, którzy już teraz ją w sposób regularny prowadzą, łamią prawo.
"O śmierć i życie walczy się w szpitalu"
Pytana o rywalizację z obecnym prezydentem miasta Jackiem Majchrowskim oraz czy chce, żeby wystartował on w wyborach Wassermann powiedziała, że jest to jego decyzja, - Nie odbieram kampanii w kategoriach strachu. Który z kandydatów by nie startował, będzie miał swój program, będą rozmowy, będą debaty. Zobaczymy, kto z nas przekona krakowian - mówiła pytana, czy boi się starcia z Majchrowskim, który od 16 lat rządzi miastem i ma doświadczenie w samorządzie.
- Nie spodziewajcie się Państwo z mojej strony kampanii, która będzie wymierzona personalnie w kogokolwiek. Kampanii na śmierć i życie. O śmierć i życie walczy się w szpitalu, o śmierć i życie walczy się tak jak teraz trwa walka o życie tego małego chłopca (Alfiego Evansa) - mówiła. - Ja będę prowadziła uczciwą, rzetelną, mam nadzieję na bardzo wysokim poziomie merytorycznym kampanię i poddam się werdyktowi krakowian niezależnie od tego, jaki on będzie - podkreśliła Wassermann.
- Nic nie wywołuje u mnie takiej radości, jak fakt, że wrócę na stałe do swojego miasta - dodała posłanka.
"Na wrzesień pozostanie przesłuchanie Tuska"
- Mam nadzieję, że przez ostatnie trzy lata zasłużyłam na tę szansę, żebyście patrzyli państwo przez pryzmat Małgorzaty Wassermann, przez to, co ja zrobiłam i jak pracuję. Wszystkie dobre wzorce czerpałam i będę z niego czerpać. Natomiast chciałabym jednak pokazać to, co potrafię ja - zadeklarowała pytana, co zaczerpnie ze stylu, w jakim politykę uprawiał jej ojciec poseł Zbigniew Wassermann, tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej.
Wassermann powtórzyła, że nie ma potrzeby, by rezygnować z przewodniczenia komisji ds. Amber Gold. Jak poinformowała posiedzenia komisji zakończą się w lipcu, jedynie na wrzesień pozostanie przesłuchanie b. premiera Donalda Tuska.
Szef struktur PiS w Krakowie senator Marek Pęk mówił, że cieszy się, że kandydatura Małgorzaty Wassermann została zatwierdzona i ogłoszona. - Ze spokojem i pewnością siebie przystępujemy do dalszych przygotowań, do opracowania strategii w kampanii i opracowania programu. Myślę, że na tej strategii swoje piętno indywidualne odciśnie również pani poseł - powiedział Pęk.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze