Wydawcy płyty Taco i Quebonafide odprowadzą wyższy VAT. "Działaliśmy w dobrej wierze"
Przedpremierowe wydanie płyty artystów wzbudziło sensację nie tylko wśród ich fanów. Jeden z internautów zauważył, że wydawcy postanowili odprowadzić od sprzedaży krążka niższy podatek VAT. Za 49,99 zł w ofercie wysyłkowej fani otrzymywali dwa produkty: płytę i książkę. Ten z wyższą stawką VAT (płyta) miał znacznie niższą cenę niż ten, na który nałożono mniejszy podatek (książka).
Wszyscy, którzy zamówili krążek w przedsprzedaży otrzymali dwie płyty ("Soma 0,5 mg" oraz "Soma 0,25 mg") i książkę ("Soma Instrukcja obsługi”). W sumie trzeba było zapłacić 49,99 zł plus koszty przesyłki. Paragon dołączony do zakupów zainteresował jednego z zamawiających. Jego uwagę zwróciły ceny poszczególnych produktów.
Za płyty trzeba było zapłacić 10 zł, natomiast za książkę 39,99 zł. Na te pierwsze obowiązuje wyższa stawka VAT - 23 proc. Na książki natomiast już tylko 5 proc. W ten sposób wydawca mógł zyskać nawet 5 zł na każdym sprzedanym zestawie.
Pod lupą ministerstwa finansów
Praktykami zaniżania podatków poprzez sprzedaż produktów w zestawach od dawna zajmuje się ministerstwo finansów. Sprawa płyty muzyków stała się głośna również dlatego, że krążek w normalnej dystrybucji kosztował ponad 40 zł.
Początkowo wydawcy bronili swojego stanowiska i twierdzili, że różnice w cenie wynikały z "różnych terminów tłoczenia płyty". Mówili również, że "decyzja o wielkości marży leży w kompetencjach producenta i wydawcy".
"Kwestie te nie były konsultowane z muzykami"
Po pewnym czasie wydawcy płyty zmienili jednak swoje stanowisko. W oświadczeniu przesłanym portalowi money.pl poinformowali, że ostatecznie podjęli decyzję o odprowadzeniu wyższego podatku.
"Jako wydawcy projektu Taconafide, działaliśmy w dobrej wierze i błędnym, w ocenie ministerstwa finansów, przeświadczeniu o legalności powszechnie stosowanego na rynku wydawniczym rozwiązania. Kwestie wydawnicze nie były szczegółowo konsultowane bezpośrednio z artystami"- napisali.
money.pl
Czytaj więcej