Prokuratura wszczęła śledztwo ws. pożaru tężni w Nowej Hucie
Krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru tężni solankowej w Nowej Hucie. Wstępne ustalenia biegłego wskazują, że do pożaru mogło dojść w wyniku podpalenia - poinformowano we wtorek w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie.
- Śledztwo prowadzone jest w sprawie sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach - powiedział prok. Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej.
Jak poinformował, we wstępnych oględzinach miejsca pożaru uczestniczył prokurator i biegły do spraw pożarnictwa. - Ze wstępnych ustaleń biegłego wynika, że do pożaru mogło dojść w wyniku działania osób trzecich - powiedział prok. Hnatko.
Dokładna przyczyna pożaru zostanie ustalona w toku śledztwa, w wyniku ekspertyzy biegłych.
Straty poniesione w wyniku pożaru oszacowano wstępnie na ok. 1 mln - 1,2 mln zł.
Pierwsza krakowska tężnia solankowa miała być otwarta 4 czerwca nad Zalewem Nowohuckim. Prawie gotowa budowla z drewna spłonęła w nocy z 22 na 23 kwietnia.
Ogniem objęta była jedna trzecia obiektu
Pożar wybuchł tuż po północy. Pierwsi strażacy byli na miejscu w ciągu sześciu minut od otrzymania zgłoszenia. Jak powiedział kapitan Bogusław Szydło z małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej, ogniem objęta była jedna trzecia obiektu. - Ze względu na to, że konstrukcja tężni była wypełniona tarniną, ogień szybko się rozprzestrzeniał, a promieniowanie cieplne było tak duże, że w koparce i samochodzie, które stały około 20 metrów od tężni, stopiły się elementy plastikowe - mówił kpt. Szydło. Gaszenie pożaru trwało około dwóch godzin, w akcji uczestniczyło sześć zastępów straży.
W poniedziałek po pożarze krakowski magistrat poinformował, że inwestycja była ubezpieczona, a tężnia zostanie odbudowana. Koszt wybudowania krakowskiej tężni to ok. 1,3 mln zł.
- Jeśli cześć podziemna, zawierająca zbiorniki na solankę, nie została uszkodzona i w miarę szybko przystąpimy do prac, to mamy nadzieję, że we wrześniu uda się uruchomić tężnię - mówił dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf.
Dawka jodu, która odpowiada trzem dniom spędzonym nad morzem
Pierwsza krakowska tężnia solankowa budowana była w ramach rewitalizacji Zalewu Nowohuckiego. Jej konstrukcja, składająca się z trzech 18-metrowych ramion, zbudowana była z drewna modrzewiowego i wypełniona gałązkami tarniny.
Jak podawał magistrat, godzinny spacer przy tężni solankowej to dawka jodu, która odpowiada trzem dniom spędzonym nad morzem. Tak wzbogacone powietrze jest szczególnie wskazane dla osób w czasie rekonwalescencji po ostrej chorobie, dla palaczy, osób pracujących w znacznym zapyleniu i wysokiej temperaturze oraz pracujące głosem.
W Polsce tężnie solankowe znajdują się m.in. w Ciechocinku, Rabce, Konstancinie-Jeziornie oraz w Wieliczce.
Za sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, w tym pożaru, Kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do lat 10.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze