Na ekrany włoskich kin wchodzi film o Silvio Berlusconim. W jedną z ról wciela się Kasia Smutniak
W dobie kryzysu politycznego we Włoszech i impasu wokół powołania rządu po wyborach na ekrany kin wchodzi we wtorek pierwsza część filmu fabularnego o byłym trzykrotnym premierze Silvio Berlusconim. Film "Loro" (wł. oni) wyreżyserował Paolo Sorrentino.
W filmowej opowieści Włocha, nagrodzonego Oscarem za "Wielkie piękno", Berlusconiego gra znany włoski aktor Toni Servillo. W jedną z ról, fikcyjnej postaci jego ulubienicy o imieniu Kira, wciela się Kasia Smutniak.
Druga część filmu będzie miała swoją premierę kinową 10 maja.
Najbardziej oczekiwany włoski film tego roku ma dwóch bohaterów - jeden to Berlusconi, nazywany przez wszystkich "On", a drugi, zbiorowy bohater to tytułowi "Oni", czyli osoby, które chcą do niego dotrzeć i znaleźć się w jego otoczeniu, stosując w tym celu różne metody.
Cynik z poczuciem humoru i romantyk
Pierwsza część filmu nie jest chronologiczną opowieścią o najbardziej znanym, wyrazistym i kontrowersyjnym włoskim polityku dwóch ostatnich dekad, lecz jego portretem psychologicznym i zarazem obrazem Włoch, także na tle skandali obyczajowych.
Berlusconi, jakiego pokazuje Sorrentino na ekranie, to cynik z poczuciem humoru i romantyk - podkreśla się w pierwszych recenzjach po pokazach prasowych w poniedziałek. We wtorek recenzenci we włoskiej prasie zwracają uwagę, że bohater filmu nie pojawia się w nim przez całą pierwszą godzinę.
- Sorrentino na pewno nie interesowało opowiedzenie politycznej historii Berlusconiego, ale raczej przedstawienie jego duszy "sprzedawcy marzeń" - ocenia krytyk filmowy "Corriere della Sera".
Film zobaczą jego adwokaci
Według mediów 81-letni obecnie Berlusconi nie zamierza obejrzeć filmu o sobie samym, ale na pewno zobaczą go jego adwokaci.
Film ma swoją premierę w czasie bardzo dużej aktywności lidera Forza Italia, stojącego obecnie na czele centroprawicy, który po zwycięstwie tego bloku w marcowych wyborach chce nadal odgrywać pierwszoplanową rolę we włoskiej polityce.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze