Pożar tężni solankowej w Krakowie. Miała zostać uruchomiona na początku czerwca
W nocy z niedzieli na poniedziałek nad Zalewem Nowohuckim doszło do pożaru tężni solankowej, która miała być otwarta na początku czerwca. Z ogniem walczyło 28 strażaków. Niewykluczone, że konstrukcja została podpalona. Zbudowana w głównej mierze z pęków suchych gałązek tarniny tężnia spłonęła całkowicie w ciągu niecałych dwóch godzin.
Strażacy zostali powiadomieni o pożarze tuż po północy. Akcja gaśnicza trwała około 2 godzin. Brało w niej udział 6 zastępów, 28 strażaków.
Budowla szybko zajęła się ogniem, ponieważ zbudowana była z drzewa modrzewiowego, a jej 18-metrowe ramiona zostały wypełnione tarniną.
Tężni, która miała zostać otwarta 4 czerwca, nie udało się uratować. Budowla, która miała kosztować 1,1 miliona złotych doszczętnie spłonęła.
W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny.
Pierwsza miejska tężnia solankowa miała zostać otwarta 4 czerwca. Obiekt miał służyć mieszkańcom Krakowa oraz turystom.
Pod koniec maja konstrukcja miała zostać zasilona solanką z kopalni soli w Wieliczce. Na razie nie wiadomo, kiedy tężnia zostanie odbudowana.
Krakowski radny Tomasz Urynowicz poinformował na Twitterze, że złoży interpelacje z żądaniem wyjaśnień okoliczności ostatnich podpaleń na terenie Nowej Huty i wezwaniem do surowego ukarania sprawców.
Zapewnił, że będzie też wspierał inicjatywę dokończenia budowy tężni.
"Mamy nadzieję, że we wrześniu uda się uruchomić tężnię"
"Odbudujemy tężnię w Nowej Hucie. Nie mogę się nadziwić, że komuś mogła przeszkadzać ta budowla" - napisał na Twitterze prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
- Dzisiaj, najdalej jutro będziemy wiedzieć, czy zniszczeniu uległa tylko drewniana konstrukcja, czy nie zostały rozszczelnione znajdujące się pod tą konstrukcją zbiorniki na solankę, bo to najdroższa część tego obiektu - powiedział Piotr Kempf. Dodał, że w poniedziałek na terenie budowy ma być już ubezpieczyciel.
- Jeśli cześć podziemna nie została uszkodzona i w miarę szybko przystąpimy do prac, to mamy nadzieję, że we wrześniu uda się uruchomić tężnię - dodał dyrektor ZZM.
Dochodzenie, które wyjaśni przyczyny pożaru prowadzi policja pod nadzorem prokuratury. - Na miejscu zabezpieczyliśmy ślady, rozpytujemy świadków - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń. Kluczowa będzie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa.
- Jeśli było to podpalenie, biegły może wskazać sposób działania sprawcy, co będzie pomoce przy ustaleniu jego tożsamości - dodał rzecznik.
polsatnews.pl, krakow.naszemiasto.pl, Kraków 112, PAP, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze