Seria zatrzymań rozpoczęła się w czwartek. Tego dnia patrol SG skontrolował 39-letniego mieszkańca Mazowsza jadącego Jeepem Grand Cherokee. Mężczyzna nie miał żadnych dokumentów pojazdu, nie miał też prawa jazdy. Po weryfikacji danych pojazdu w Systemie Informacyjnym Schengen okazało się, że auto zostało skradzione w Niemczech. Jego wartość to ok. 200 tys. zł.
W piątek funkcjonariusze wytypowali do kontroli wjeżdżający do naszego kraju pojazd ciężarowy marki Mercedes Actros typu betoniarka. Kierowca nie chciał się zatrzymać do kontroli. 31-letni mieszkaniec województwa lubuskiego został zatrzymany po pościgu. W pojeździe, którym uciekał, była wyłamana stacyjka. Zatrzymanego mężczyznę wraz z pojazdem przekazano funkcjonariuszom policji ze Słubic.
Zjechał do lasu, porzucił auto i uciekł
Natomiast w sobotę strażnicy graniczni skierowali do kontroli jadącą od strony Niemiec Toyotę RAV4. Kierowca jednak odjechał z dużą prędkością w kierunku Poznania. W czasie pościgu zjechał do lasu, porzucił auto i uciekł. Poszukiwania go w okolicy nie przyniosły rezultatu. Wartość odzyskanej Toyoty to ok. 130 tys. zł.
W tym roku dzięki działaniom Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej udało się odzyskać 28 pojazdów o łącznej wartości 3,4 mln zł.
PAP, polsatnews.pl
Komentarze