3-latka zagubiła się w australijskim buszu. Jej życia strzegł stary, zniedołężniały pies
Stary, głuchy i częściowo niewidomy pies przez ponad 15 godzin pilnował trzyletniej dziewczynki, która zgubiła się w australijskim buszu. Najprawdopodobniej uratował jej życie. Dziewczynce nic poważnego się nie stało, z drobnymi urazami trafiła do szpitala.
Dziewczynka o imieniu Aurora wyszła z rodzinnej posiadłości i przez wiele godzin nie wracała do domu. Po południu zgłoszono jej zaginięcie. Bezskutecznie szukano jej cały dzień. Następnego dnia wznowiono akcję z udziałem stu policjantów i ochotników.
Zwierzę opiekowało się nią przez całą noc
Około ósmej rano znaleziono ją w towarzystwie psa o imieniu Max. Zwierzę opiekowało się nią przez całą noc. Dziewczynce nic poważnego się nie stało, z drobnymi urazami trafiła do szpitala.
- To było naprawdę przygnębiające. O drugiej nad ranem wszyscy odeszli, a my staliśmy tu samotnie w ciemnościach, wiedząc, że trzyletnie dziecko marznie gdzieś w lesie - powiedziała babcia Aurory. Dziewczynka miała się jej zwierzyć, że wcale się nie bała, bo czuwał przy niej wierny przyjaciel - pies Max.
"Teren górzysty i mocno zalesiony"
- Dziecko przez całą noc znajdowało się poza domem, z jednym tylko towarzyszem, starszym, częściowo niewidomym i na wpół głuchym psem. To było pomyślne zakończenie akcji - powiedział Craig Berry z policji w Queensland.
Berry dodał, że dziewczynkę trudno było odnaleźć, gdyż teren, w którym zaginęła, jest górzysty i mocno zalesiony.
AP, polsatnews.pl