Nielegalny parkingowy w Neapolu może zarobić nawet trzy tysiące euro w ciągu dnia
2400 nielegalnych parkingowych doliczono się w Neapolu. W raporcie opisującym to masowe zjawisko zauważa się, że jest ich więcej niż strażników miejskich. Sprawozdanie z dokumentacją fotograficzną przygotowano dla miejscowych władz i sił porządkowych. Nielegalny jest nawet parking przed komendą miejskiej policji.
Analizę sporządziło kilkudziesięciu lokalnych działaczy partii Zieloni, którzy przyjrzeli się nielegalnej aktywności obecnych na każdej ulicy i placu osób pomagających znaleźć miejsce parkingowe i żądających za to pieniędzy od kierowców.
Na załączonej mapie zaznaczono około 100 miejsc w mieście, w których samozwańczy "stróże" pełnią regularne dyżury; na trzech zmianach w ciągu doby.
Dwie pierwsze tury, poranna i popołudniowa zbiegają się z pracą publicznej administracji - podkreślili autorzy pierwszego takiego opracowania.
Zirytowani kierowcy
Neapolitańscy politycy sfotografowali parkingowych i nakręcili filmy przedstawiające ich w akcji, a całą tę dokumentację przekazali władzom miejskim. Znajdują się w niej także relacje kierowców, często ofiar wymuszeń i natarczywości oraz inne szczegóły procederu, wobec którego lokalnych administracja - jak się zauważa - wydaje się bezradna.
- Wskazaliśmy strefy nielegalnej działalności i ujawniliśmy twarze tych, którzy kontrolują całe obszary w sposób systematyczny niczym wojsko - wyjaśnił radny Francesco Borrelli.
Zauważył, że pomysł sporządzenia takiego raportu pojawił się, gdy lokalni politycy znaleźli stronę internetową z tysiącami relacji i komentarzy kierowców i motocyklistów, zirytowanych kwitnącym w Neapolu procederem.
- Zweryfikowaliśmy osobiście te sygnały i jesteśmy przekonani o tym, że możemy w ten sposób zaoferować przydatny wkład w działania sił porządkowych wskazując ulice, metody pracy i wizerunki nielegalnych strażników miejsc parkingowych - dodał Borrelli. Ujawnił, że dokumentację na ulicach zbierały "patrole" , złożone z 6-7 osób.
Rezerwacja miejsca za 15 euro
Przy okazji na jaw wyszło, że w niektórych punktach miasta, gdzie najtrudniej zaparkować, można "zarezerwować" miejsce u kontrolującej ten rejon osoby za 15 euro.
Najbardziej dochodowe są dyżury wokół stadionu San Paolo, gdzie jest około 70 takich osobników. Tam według autorów raportu nielegalny parkingowy może zarobić nawet 3 tysiące euro w dniu meczu na stadionie.
Zwraca się też uwagę na wyjątkowy tupet osób zajmujących się tym fachem. Za opłatą pozwalają oni kierowcom parkować samochody również na środku ulic, przez co są one zablokowane.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze