Premier zapowiedział nową daninę. "Aby najlepiej zarabiający mogli złożyć się na potrzebujących"
- W najbliższym czasie zaproponujemy specjalną daninę tak, aby najlepiej zarabiający mogli w niewielkim stopniu zostać opodatkowani, by złożyć się na tych najbardziej potrzebujących - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki przed spotkaniem z protestującymi w Sejmie opiekunami osób niepełnosprawnych. Dodał też, że rząd zaproponuje szczegółowe zmiany w konstytucji.
Premier przyjechał w piątek po południu do Sejmu, by spotkać się z protestującymi tam rodzicami osób niepełnosprawnych.
- Dziś chcemy zaproponować, aby ci ludzie którzy są najbardziej poszkodowani przez los zostali dodatkowo wsparci. Solidarne i sprawiedliwe państwo, takie które jest wspólnotą, musi też polegać na tym, że ci najsilniejsi wspierają tych najbardziej potrzebujących, najsłabszych - powiedział premier tuż przed spotkaniem.
Podkreślił, że osoby niepełnosprawne są najbardziej dotknięte przez los i "najmocniej potrzebują naszego wsparcie i pomocy".
- Dlatego zaproponujemy w najbliższym czasie specjalną daninę solidarnościową. Taką, żeby najbardziej zamożni ludzie, najlepiej zarabiający, mogli w niewielkim stopniu zostać opodatkowani, po to, żeby złożyć się na tych najbardziej potrzebujących - powiedział Morawiecki.
Danina od nowego roku
- W ten sposób utworzymy też specjalny fundusz wsparcia osób niepełnosprawnych. Chcemy zaproponować bardzo konkretną mapę drogową do połowy maja - zapowiedział premier.
Dodał, że nowa danina miałaby zacząć obowiązywać od nowego roku.
- Chcemy, żeby zmiany, które dzisiaj proponujemy były bardziej umocowane niż ustawowo; zaproponujemy szczegółowe zmiany do konstytucji, zaproponujemy te zmiany już wkrótce - zadeklarował premier.
"Zapraszamy opozycję"
- Wierzę, że opozycja - Nowoczesna, Kukiz’15, a może nawet niektórzy posłowie Platformy i PSL, że opozycja mówiąc o pracy ponad podziałami, wesprze nasze propozycje do konstytucji, które w jednoznaczny sposób zaproponują zafunkcjonowanie państwa solidarnego, sprawiedliwego, takiego państwa do jakiego dąży Prawo i Sprawiedliwość - podkreślił szef rządu
- Zapraszamy też w związku z tym opozycję do konstruktywnej i pozytywnej współpracy, bo do tej pory ich działania na nie wiele się zdały i w poprzednich 8 latach opozycja nie zrobiła niemal nic dla osób niepełnosprawnych - zauważył Morawiecki.
Podczas spotkania premier odniósł się do postulatu dot. zrównania renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. - Postaramy się doprowadzić w najbliższym czasie do tego wyrównania - powiedział Morawiecki.
"Osobiście słuchaliśmy o tym, że pieniążki są"
W rozmowie z protestującymi w Sejmie szef rządu zgodził się, że 900 złotych świadczenia dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji to mało. - Zgadzam się oczywiście z tym, że właśnie ta renta socjalna i renta minimalna powinny być w jak najkrótszym czasie zrównane - podkreślił premier. Powtórzył, że do połowy maja powstanie projekt ustawy w tej sprawie.
Iwona Hartwich przekonywała jednak, że świadczenia dla niepełnosprawnych dzieci powinny zostać podniesione jak najszybciej. - Panie premierze, jeżeli pan się zgadza z tymi dwoma naszymi postulatami, to w trybie natychmiastowym prosimy o to, żeby zebrał się Sejm i żeby te dwa postulaty były jak najszybciej zrealizowane - powiedziała Hartwich.
- Można to zrobić to bardzo szybko. Osobiście słuchaliśmy pana prezydenta (Andrzeja Dudy), pana premiera, który mówi o uszczelnianiu systemu, o tym, że pieniążki są. Więc pytamy się czy państwo na jutro, na poniedziałek zwołają, w trybie natychmiastowym, posiedzenie Sejmu i przynajmniej te dwa skromne postulaty, dla tych osób niepełnosprawnych, zostaną zrealizowane? - dopytywała.
- Gdyby spotkała się z nami premier Beata Szydło w 2017 r., jak przyjechaliśmy przed Kancelarię i błagaliśmy o spotkanie, to może już byśmy coś realizowali i może by nas tutaj nie było - przypomniała Hartwich.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska ripostowała, że projekty ustaw nie "powstają na kolanie", więc prace legislacyjne w tej sprawie wymagają czasu.
"Rozumiemy, że to musi być robione jak najszybciej"
- Premier Donald Tusk potrafił się zmierzyć z tym problemem. Potrafił wyliczyć koszty, napisać projekt i za trzy dni to przegłosować. Potrafili to zrobić. Ja zadaję pytanie, czy państwo potrafią zrobić podobną rzecz? - pytał Kuba, jeden z protestujących niepełnosprawnych.
- W przyszłym tygodniu minister (Elżbieta Rafalska) pracuje już nad wersją ustawy, przedstawia do Sejmu, za dwa tygodnie mniej więcej jest posiedzenie Sejmu - powiedział Morawiecki odnosząc się do postulatu protestujących. Podkreślił, że "ustawa to jest bardzo poważna rzecz".
- Nie mogę złożyć w pełni odpowiedzialnego stanowiska, że ta ustawa będzie gotowa w przyszłym tygodniu - podkreśliła Rafalska. - To będziecie nas tu gościć do skutku - odpowiedziała jej jedna z matek.
Według premiera "to nie jest tak", że rząd będzie czekał z wyrównaniem różnicy między rentą socjalna i najniższą renta ZUS do czasu wprowadzenie tzw. "daniny solidarnościowej".
- Ta danina będzie wprowadzona od początku przyszłego roku - poinformował premier. Wyjaśnił, że nie można wprowadzać zmian podatkowych na niekorzyść podatnika w trakcie roku.
- Ale od tego nie uzależniamy tego wsparcia w wyrównywaniu renty socjalnej do tej minimalnej renty, o którą też państwo postulujecie. Jak najbardziej rozumiemy, że to musi być robione jak najszybciej - zapewnił Morawiecki protestujących.
Minister Rafalska przypomniała o wprowadzeniu rozwiązań, których "do tej pory w Polsce nie było, m.in. opieki wytchnieniowej". - Czy nie było wczoraj o tym samym rozmowy? Czy my jesteśmy imbecylami, że nam trzeba to samo dwa razy powtarzać? Już dosyć tego pani mydlenia - zwróciła się do Rafalskiej jedna z protestujących matek.
Protestujący pozostaną w Sejmie
- Nie było żadnych propozycji premiera. Dla nas to nie są propozycje, bo nie można przychodzić na spotkanie i mówić komu się zabierze, żeby komuś dać i nie można mówić o różnych innych grupach, tylko nie o tej, która jest w Sejmie - powiedziała Iwona Hartwich po spotkaniu z premierem.
- Jesteśmy oburzone, bo wygląda na to, że pan premier się nie przygotował do rozmowy. Widać, że nie jest zorientowany w potrzebach osób niepełnosprawnych. Wyszczególniłyśmy tylko dwa postulaty. Naprawdę to nie były jakieś wielkie wymagania - dodały przedstawicielki protestujących.
- Mamy nadzieję, wierzymy w to, że teraz zbiorą się te osoby decyzyjne, przemyślą, przeliczą i być może do nas jutro dotrą - zaznaczyli w rozmowie z dziennikarzami protestujący. Podkreślili również, że do tej pory nie poznali w tej sprawie stanowiska prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Może miałby inne zdanie - dodali.
Protestujący zapowiedzieli, że nie zmieniają planów i pozostaną w Sejmie.
Dwa postulaty
W Sejmie od środy protestuje Komitet Protestacyjny Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Rodziców zaprosiła do Sejmu posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus.
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego. Rodzice osób niepełnosprawnych domagają się również zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
W piątek przed południem z protestującymi spotkał się prezydent Andrzej Duda.
Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze