Pijany pilot wyprowadzony z samolotu British Airways w kajdankach będzie odpowiadał przed sądem
49-letni Julian Monaghan do niedawna pełnił funkcję pierwszego pilota samolotów linii British Airways. Jego kariera skończyła się, gdy będąc pod wpływem alkoholu usiadł za sterami Boeinga 777. Na pokładzie maszyny było wówczas 300 osób. Gdyby nie zdecydowana reakcja personelu pokładowego, mogło dojść do katastrofy. Według policji pilot czterokrotnie przekroczył dopuszczalny limit alkoholu we krwi.
Tuż przed startem samolotu lecącego na Mauritius, pierwszy pilot chciał przywitać się z pasażerami. Według relacji świadków, gdy do nich przemówił, bełkotał tak, że nie dało się go zrozumieć.
Policja na pokładzie samolotu
Sytuacja ta zaniepokoiła nie tylko pasażerów ale i personel pokładowy.
W trosce o bezpieczeństwo pasażerów stewardessy postanowiły więc wezwać na pokład samolotu policję. Funkcjonariusze weszli do kokpitu tuż przed startem maszyny.
Monaghan został aresztowany i wyprowadzony z samolotu w kajdankach.
- Pierwszy pilot został dosłownie wyciągnięty z kokpitu i skuty na naszych oczach. Ludzie byli z szokowani - relacjonował świadek zdarzenia. - Strach pomyśleć, co mogło się stać, gdyby nie szybka reakcja załogi - dodał.
Incydent opóźnił lot o ponad dwie godziny.
Pilot już stracił pracę
Do zdarzenia doszło na lotnisku w Gatwick pod Londynem 18 stycznia, jednak dopiero teraz pilot został oficjalnie oskarżony.
Brytyjska policja podała w czwartek, że doświadczony pilot miał 86 mg alkoholu w 100 ml krwi. Dopuszczalny limit dla pilotów wynosi 20 mg. Przekroczył więc dozwolony limit ponad czterokrotnie.
Rzecznik linii British Airways zapewnił, że przewoźnik bardzo poważnie podszedł do tego incydentu.
- Bezpieczeństwo naszych klientów i załogi jest zawsze naszym priorytetem, dlatego współpracujemy z policją w tej sprawie - powiedział rzecznik. - Julian Monaghan już nie pracuje dla naszej linii lotniczej - dodał.
Utrata pracy, to nie koniec problemów dla pilota. 6 czerwca nad jego nieodpowiedzialnym zachowaniem pochyli się sąd.
Daily Mail
Czytaj więcej