Wypadek na drodze do Morskiego Oka. Spłoszone konie i dwoje rannych turystów
Konie spłoszyły się, gdy do stojącego na przystanku początkowym wozu wsiadali turyści. Wóz uderzył w drewnianą budkę, w której sprzedawane są bilety do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z wozu wypadł jeden z pasażerów. Doznał urazu barku; razem z drugą turystką został przewieziony do szpitala.
- Ok. godz. 10 w rejonie parkingu na Palenicy Białczańskiej, przed wejściem na Morskie Oko, spłoszyły się dwa konie zaprzęgnięte do wozu z turystami - powiedziała polsatnews.pl Agnieszka Szopińska z zakopiańskiej policji.
Spłoszone konie ciągnące wóz staranowały drewnianą budkę Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na szczęście nikogo w tym czasie w niej nie było.
Według rzeczniczki policji, zanim konie się spłoszyły w wozie było już 9 osób a dziesiąta wsiadała.
Nie wiadomo, czego wystarczyły się konie. - Świadkowie poinformowali, że nie było słuchać żadnego huku czy krzyku, który mógł do tego doprowadzić. Wszystko działo się nagle - dodała Szopińska.
66-letni turysta z Koszalina, który nie zdążył wsiąść do wozu, upadł i doznał skręcenia barku. Poszkodowana została również jego siostra. 62-latka uskarżała się na ból ręki. Rodzeństwo zostało przetransportowane do szpitala.
Na miejsce zdarzenia przyjechał lekarz weterynarii, który stwierdził, że koniom nic nie dolega i są w dobrej kondycji.
Policjanci przebadali woźnicę na zawartość alkoholu w organizmie. Był trzeźwy.
RMF FM, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze