"To zapis dzień po dniu mordowania ludności żydowskiej". IPN opublikował raport z likwidacji getta
- Raport Stroopa dokumentuje ludobójczą politykę Niemiec. To zapis dzień po dniu mordowania ludności żydowskiej - powiedział prezes IPN Jarosław Szarek. Liczący 126 kart raport dowódcy SS i policji Juergena Stroopa zawiera 31 meldunków dziennych oraz 53 fotografie. Pozwala poznać przebieg żydowskiego powstania, sił i uzbrojenia Niemców, a także realia prowadzenia walki w getcie.
Kampania "Odważni na szlaku Machabeuszy" oraz prezentacja raportu z likwidacji getta w 1943 r. to działania IPN na 75-lecie wybuchu powstania w getcie warszawskim.
W 1945 r. raport Stroopa trafił w ręce Amerykanów, którzy wykorzystali go jako dowód w procesie norymberskim. Pełnił on także funkcję materiału obciążającego Stroopa w jego procesie w Warszawie w 1951 r.
Jesienią 2017 roku został wpisany na światową listę UNESCO Pamięć Świata i jest jednym z najważniejszych dokumentów przechowywanych w Archiwum IPN-u.
Prezesowi IPN podczas konferencji prasowej w Warszawie towarzyszyli wiceprezes IPN Mateusz Szpytma oraz dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk.
"Chwycili za broń mimo, choć wiedzieli, że ta walka jest przegrana"
- Powstanie w getcie warszawskim było dramatycznym krzykiem ludności żydowskiej skazanej na Zagładę, żeby przed śmiercią, w jakże dramatyczny sposób, wyrazić swój sprzeciw. Garstka ludzi chwyciła za broń, choć wiedzieli, że ta walka jest przegrana, ale nie chcieli pójść na śmierć nie chwytając za broń - mówił Szarek. Przypomniał, że większość żydowskich bojowników, mimo ich bohaterstwa w walce z przeważającymi siłami m.in. SS i Wehrmachtu, do której doszło w kwietniu i maju 1943 r., poległa lub została zamordowana przez niemieckich okupantów.
- To była wielka zbrodnia, ale jednocześnie ilustracja czym była okupacja niemiecka w Polsce i w Warszawie - dodał. - Prezentujemy go po raz pierwszy w takiej formie. Jeszcze nigdy nie został zaprezentowany publicznie - dodał Szarek.
Dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk zaznaczyła, że raport Stroopa, w tym jego fotografie, jest wstrząsający, mimo że został on napisany językiem urzędowym, bez emocji. Część fotograficzna raportu zawiera niezwykle sugestywne ujęcia, które na stałe wpisały się w świadomość ludzi na całym świecie i jednoznacznie są kojarzone z Zagładą Żydów. Niektóre z fotografii, uzyskały status ikony fotograficznej symbolizującej Holokaust.
Holokaust oczami zbrodniarza
Teresa Gallewicz-Dołowa, która w Archiwum IPN kieruje pracami Sekcji Kształtowania i Ewidencji Zasobu Archiwalnego, poinformowała, że optyka przedstawienia wydarzeń opisanych w raporcie jest porażająca. - Holokaust jest przedstawiony z perspektywy zbrodniarza, nie ofiary, przez co dokument - wbrew intencji twórcy, nie gloryfikuje niemieckiej "odwagi, siły i ofiarności", a staje się aktem oskarżenia i dowodem zbrodni popełnionej na ludności żydowskiej; zamiast wychwalać zasługi żołnierzy bezwzględnie wykonujących rozkazy, jest hołdem złożonym ich niewinnym ofiarom - zaznaczyła archiwistka.
Podkreśliła też, że mimo iż dokument dotyczy konkretnej ludności, znajdującej się w konkretnym czasie, w konkretnym miejscu, to ma on jednak charakter uniwersalny. - Jest przestrogą - nie pozwala zapomnieć o obecnym okrucieństwie i brutalności, upamiętnia heroiczną walkę ludzi o godność i człowieczeństwo, która toczy się od zawsze, we wszystkich częściach świata - zaznaczyła Gallewicz-Dołowa, która zajmowała się procedurą wpisania raportu na listę UNESCO.
Plakat IPN
IPN przedstawił także planowaną na czwartek kampanię medialną "Odważni na szlaku Machabeuszy". - Przypominamy tych "odważnych na szlaku Machabeuszy", tych bojowców, którzy walczyli za swoją i za naszą sprawę, walczyli z naszym wspólnym okupantem - podkreślił Szpytma.
Kampania to inicjatywa jeszcze z 2008 r., gdy prezesem IPN był Janusz Kurtyka. W ten sposób IPN porównuje powstańców do Machabeuszy - rodu, który wzniecił w Jerozolimie udane powstanie przeciwko greckiej okupacji w 167 r. p.n.e. Plakaty przypominające o bohaterstwie powstańców żydowskich ukażą się w prasie ogólnopolskiej i regionalnej, a także w warszawskich tramwajach i metrze.
"Instytut Pamięci Narodowej wzywa wszystkich do oddania hołdu żydowskim bohaterom walczącym w getcie warszawskim. Niech ich ofiara, złożona siedemdziesiąt pięć lat temu, pozostanie na zawsze w naszej pamięci!" - czytamy na wydanym przez IPN plakacie.
75 lat temu w warszawskim getcie wybuchło powstanie
Powstanie w getcie warszawskim rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 r. Było pierwszym miejskim powstaniem w okupowanej Europie, aktem o charakterze symbolicznym, zważywszy na nikłe szanse powodzenia. W nierównej, trwającej prawie miesiąc, walce słabo uzbrojeni bojownicy Żydowskiej Organizacji Bojowej oraz Żydowskiego Związku Wojskowego stawili opór żołnierzom z oddziałów SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa i formacji pomocniczych.
W tym czasie Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu. 8 maja w schronie przy ul. Miłej 18 samobójstwo popełnił przywódca powstania Mordechaj Anielewicz wraz z grupą kilkudziesięciu żołnierzy. Nielicznym powstańcom udało się kanałami wydostać z płonącego getta.
PAP
Czytaj więcej