Syryjskie media: ataki na obiekty wojskowe. Agencja dpa: to fałszywy alarm
Fałszywy alarm spowodował w nocy z poniedziałku na wtorek uruchomienie syryjskiego systemu obrony przeciwlotniczej - poinformowała we wtorek nad ranem z Damaszku niemiecka agencja dpa, powołując się na syryjskie koła wojskowe.
Wcześniej syryjskie media państwowe podały informację o atakach rakietowych na obiekty wojskowe. Ataków miało dokonać izraelskie lotnictwo, a syryjska obrona przeciwlotnicza miała przechwycić co najmniej dziewięć pocisków rakietowych.
- Nic nie wiem o takim zdarzeniu - skomentował te doniesienia rzecznik izraelskiej armii.
- Stany Zjednoczone nie prowadzą w tej chwili żadnych działań zbrojnych w tym regionie - oświadczył z kolei rzecznik Pentagonu.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka eksplozje było słychać w pobliżu bazy lotniczej Szajrat w prowincji Hims, a także w okolicy Damaszku, gdzie znajdują się dwie inne bazy syryjskich sił powietrznych.
Odwet za użycie broni chemicznej
Przed rokiem siły USA zaatakowały bazę Szajrat w reakcji na atak chemiczny w miejscowość Chan Szajchun, za który według ekspertów ONZ odpowiedzialny był reżim prezydenta Baszara el-Asada.
W sobotę połączone siły Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji przeprowadziły serię nalotów w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej 7 kwietnia w Dumie pod Damaszkiem.
O atak chemiczny kraje Zachodu oskarżają syryjski reżim. Celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej, oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.
PAP
Czytaj więcej