Wyorali na łące napis "STOP ODKRYWCE". Protesty przeciwko kopalni węgla brunatnego "Złoczew"

Polska
Wyorali na łące napis "STOP ODKRYWCE". Protesty przeciwko kopalni węgla brunatnego "Złoczew"
Flickr/Greenpeace Polska

Przeciwnicy budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego "Złoczew", na łące w Stolcu (woj. łódzkie) wyorali ciągnikiem ponad stumetrowy napis "STOP ODKRYWCE". Ekolodzy z Greenpeace Polska, wspierający rolników ze stowarzyszenia "Nie dla odkrywki Złoczew", zorganizowali również spotkanie informacyjne i piknik rodzinny, by ostrzec mieszkańców terenów przed negatywnymi skutkami budowy kopalni.

Mieszkańcy podczas niedzielnego pikniku mieli okazję dowiedzieć się, jak wyglądają aktualne przepisy i w jaki sposób mogą ochronić swoje gospodarstwa i domy, pomimo pozytywnej dla przedsięwzięcia decyzji środowiskowej, która została wydana pod koniec marca przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Łodzi.


Stanisław Skibiński, rolnik ze stowarzyszenia "Nie dla Odkrywki Złoczew", jest zdeterminowany, by powstrzymać plany budowy kopalni.

 

Plany budowy może pokrzyżować referendum


- Stanowczo się sprzeciwiamy, bo uważamy, że ta inwestycja w kontekście polityki klimatycznej Unii Europejskiej i również Polski jest nieracjonalna. Już dziś jest wiele sposobów i technologii nisko bądź zeroemisyjnych, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju, a nie przewracać ludziom życie do góry nogami i niszczyć dorobek pracy wielu pokoleń - powiedział Stanisław Skibiński.


Mieszkańcy gmin, na terenie których planowana jest kopalnia odkrywkowa, mogą skutecznie te plany pokrzyżować poprzez wyrażenie sprzeciwu w referendum gminnym. Podobne referenda zostały przeprowadzone w 2009 r. na terenie sześciu gmin zagrożonych odkrywkową eksploatacją węgla brunatnego w województwie dolnośląskim (Lubin, Kunice, Prochowice, Miłkowice, Ścinawa i Ruja).

 

"Nikt nie powinien decydować o przyszłości gminy bez jej mieszkańców"


Jednym z gości spotkania informacyjnego w Stolcu był Tomasz Waśniewski, prezes Fundacji "Rozwój TAK - Odkrywki NIE", współzałożyciel Społecznego Komitetu "STOP Odkrywce", organizator kampanii referendalnej z 2009 r. w sprawie kopalni odkrywkowej Legnica. Dzięki uporowi tamtejszych mieszkańców udało się skutecznie zablokować plany jej budowy.


- Nikt nie powinien decydować o przyszłości danej gminy bez jej mieszkańców. W 2009 roku odbyło się u nas referendum w sprawie budowy kopalni. Niemal 95 proc. głosujących w ważnym i wiążącym referendum powiedziało odkrywce "nie". Rady gmin, wójtowie i burmistrzowie zobowiązani społecznym werdyktem mieli od tamtej pory jasny cel - nie dopuścić do budowy kopalni, która również miała być budowana przez PGE. Nie mam wątpliwości, że to dzięki silnemu sprzeciwowi mieszkańców udało się ochronić nasz region przed czarną przyszłością - powiedział Waśniewski.

 


Jak wynika z opublikowanego ostatnio raportu "Skutki budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na złożu Złoczew. Analiza kosztów zewnętrznych dla rolnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego", poważnym problemem związanym z odkrywkami węgla brunatnego jest wysychanie okolicznych gruntów rolnych, studni, stawów i potoków na skutek działania leja depresji, czyli obszaru, gdzie zwierciadło wód podziemnych znacząco obniża się w stosunku do poziomu naturalnego, w wyniku spływania wody do wyrobiska i pracy systemu odwodnienia.

 

Straty w rolnictwie i przemyśle szacowane na 35 mld zł


Wyliczenia przeprowadzone przez doktora Benedykta Peplińskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pokazują, że oddziaływanie to w przypadku odkrywki "Złoczew" może doprowadzić do ogromnych strat w rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym południowo-zachodniej części województwa łódzkiego oraz południowo-wschodniej części województwa wielkopolskiego sięgających aż 35 mld zł.


- Odkrywka "Złoczew" to zupełna katastrofa dla rolnictwa tego regionu. Jednych rolników wykupią szybko - i ci się zdziwią, jak mało dostaną za swoje gospodarstwa, drudzy będą czekać kilkanaście lat w stanie zawieszenia aż przyjdzie ich kolej, trzecich osuszy lej depresji i będa się latami procesować o odszkodowania oraz udowadniać, czemu im spadły plony o połowę. Jeśli faktycznie ta kopalnia powstanie, mogę tylko współczuć mieszkańcom, którzy od pokoleń żyli na tej ziemi - stwierdził dr hab. Leszek Pazderski, ekspert Greenpeace Polska ds. polityki ekologicznej.

 

 

Eksperci: sprawa może trwać wiele lat


Tymczasem to w rolnictwie i na terenach wiejskich występuje największy potencjał rozwoju odnawialnych źródeł energii. Obecna rewizja europejskiego prawa energetycznego, określana jako pakiet "Czysta energia dla wszystkich Europejczyków", ma na celu przyspieszenie transformacji energetycznej Europy w kierunku odnawialnych źródeł energii. Preferowane i wspierane będą więc lokalne inicjatywy oparte na zielonej energii i inicjatywach obywatelskich.


Eksperci wyjaśnili mieszkańcom, że decyzja środowiskowa RDOŚ dla planowanej odkrywki nie jest ostateczna. Organizacje, które wspierają lokalnych mieszkańców w ich działaniach na rzecz powstrzymania budowy kopalni odkrywkowej, złożą odwołanie do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (GDOŚ). Z kolei od przyszłej decyzji GDOŚ przysługuje skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, później do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawa zatem może trwać wiele lat.

 

polsatnews.pl

grz/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie