Niedźwiedź gwiazdą meczu piłkarskiego w Rosji. Zachęcał kibiców do dopingowania
Niemałe zaskoczenie spotkało kibiców, którzy w weekend wybrali się na mecz rosyjskiej trzeciej ligi. Nie chodzi jednak o poziom sportowy spotkania, czy wyjątkową urodę zdobywanych bramek. Przed meczem kibice zgromadzeni na stadionie ujrzeli bowiem niedźwiedzia brunatnego, który najpierw zachęcał ich do dopingowania piłkarzy, a później symbolicznie rozpoczął mecz.
Gdy piłkarze obu drużyn byli już na murawie stadionu w Piatigorsku, nagle na bieżni stadionu pojawił się niedźwiedź brunatny.
Niedźwiedź o imieniu Tim wszedł na stadion dostojnym krokiem w asyście swojego opiekuna, który dbał o bezpieczeństwo.
Tim był jednak bardzo spokojny i posłusznie wykonywał polecenie swojego tresera. Najpierw rozbawił publiczność, kiedy klaszcząc zachęcał zgromadzonych na stadionie ludzi do aktywnego dopingu.
Następnie w łapy niedźwiedzia trafiła piłka, którą po krótkiej chwili potulnie oddał sędziemu prowadzącemu to spotkanie.
Media na całym świecie oszalały na punkcie Tima. W internecie pojawiły się nawet przypuszczenia, że wystąpi on podczas ceremonii otwarcia Mistrzostw Świata w Rosji, przed meczem gospodarzy z Arabia Saudyjską.
Informację jednak bardzo szybko zdementował przewodniczący i dyrektor generalny komitetu organizacyjnego rosyjskiego mundialu. Aleksiej Sorokin powiedział rosyjskim mediom, że nic nie wie na temat występu niedźwiedzia podczas ceremonii otwarcia MŚ.
- Udział jakichkolwiek zwierząt w ceremonii otwarcia nie jest mi znany. Wydaje mi się, że jest to niewiarygodna informacja - oznajmił Sorokin.
Niedźwiedź nie przyniósł jednak szczęścia miejscowym piłkarzom, którzy przegrali 0:3.
polsatnews.pl
Czytaj więcej