Zjazd ONR w Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Wałęsa: kiedy PiS ich zdelegalizuje?
Zjazd został zorganizowany w 84. rocznicę powstania ONR-u. Miejsce, w którym się odbył, budzi sprzeciw. "Czy o takie »wartości« Polacy walczyli w Grudniu 1970 i Sierpniu 1980 w Gdańsku? Pytam się kiedy ich PiS zdelegalizuje? Na co wszyscy czekają aż oni przejmą władzę? Czy jesteście ślepi i tego nie widzicie, czy udajecie że nie widzicie?"- napisał na Twitterze Lech Wałęsa.
Podczas zjazdu przewodniczący ONR mówił m. in., że "Polska musi pozostać jednolita kulturowo i homogeniczna etnicznie" - twierdzi "Gazeta Wyborcza".
Skandowali na ulicach
Po spotkaniu w Stoczni Gdańskiej członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego przemaszerowali ulicami centrum Gdańska. Według szacunków pomorskiej policji w zgromadzeniu wzięło udział około 400 osób. Podczas marszu skandowano: "Wielka Polska to nasz cel, tylko ONR, znajdzie kij na lewacki ryj".
Gdańsk. Wyruszył rocznicowy marsz #ONR. W drodze do Wielkiej Polski 🇵🇱 pic.twitter.com/brvyF6J8aG
— ONR (@1934ONR) 14 kwietnia 2018
"Wstyd i hańba"
W sieci natychmiast pojawiły się komentarze osób, którym nie podoba się, że zjazd odbył się w historycznej sali BHP w Stoczni Gdańskiej. W tym historycznym miejscu podpisano tzw. porozumienia sierpniowe, które zakończyły falę strajków z sierpnia 1980 roku. Od 1999 roku obiekt jest wpisany do rejestru zabytków, a od 2010 r. działa w nim muzeum.
Lech Wałęsa zapytał o delegalizację organizacji, a członkowie inicjatywy "Lepszy Gdańsk" napisali, że to "wstyd i hańba, żeby w Gdańsku odbywał się marsz ONR i udostępniane mu było takie miejsce jak sala BHP".
Czy o takie „wartości” Polacy walczyli w Grudniu 1970 i Sierpniu 1980 w Gdańsku ?
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 15 kwietnia 2018
Pytam sie kiedy ich PIS zdelegalizuje?
Na co wszyscy czekaja az oni przejmą władze?
Czy jesteście ślepi i tego nie widzicie czy udajecie ze nie widzicie ? pic.twitter.com/IXDA0wCMK1
Wpuścić nazioli z #ONR do legendarnej hali BHP Stoczni Gdańskiej to jak dać w psyk wszystkim, którzy strajkiem tam wywalczyli wolność. Współczuje @PresidentWalesa [via @1934ONR] pic.twitter.com/dcFbyOFsDm
— Jarosław Kuźniar (@JaroslawKuzniar) 15 kwietnia 2018
Adamowicz: na ulice Gdańska wyszli ludzie o brunatnych duszach
"Wczoraj Gdańsk i gdańszczanie zostali obrażeni. Obrażeni przez ludzi, którzy ideały wolności i solidarności postanowili wykorzystać w sposób wyjątkowo obrzydliwy" - napisał Paweł Adamowicz w swoim oświadczeniu.
"Wczoraj wieczorem mogliśmy zobaczyć jak z historycznej Sali BHP na terenie Stoczni Gdańsk – miejsca gdzie podpisywano Porozumienia sierpniowe - wyszli ludzie głoszący dokładnie antytezę tych idei. Ludzie o brunatnych duszach i sercach, którzy w tym miejscu postanowili »uczcić« datę podpisania deklaracji ideowej ruchu, który w 1934 roku przetrwał formalnie tylko kilka miesięcy, ale zatruł umysły część i Polaków do dziś. W 1934 roku sanacja zdelegalizowała ONR po 5 miesiącach. W dzisiejszej wolnej Polsce nie udało się to nikomu" - pisze prezydent Gdańska.
Dodał, że władze miasta nie wiedziały, "że ci ludzie, których wczoraj można było zobaczyć przechodzących ulicami będą to robić pod sztandarami ONR". "Nie wiedzieliśmy, bo w zgłoszeniu zgromadzenia publicznego i przemarszu taki zapis się nie znalazł" - tłumaczył.
Demonstracja prawicowych ekstremistów na Długiej to obraza dla Gdańska i gdańszczan. W najbliższą sobotę o 12 zbierzmy się na demokratycznej, antyfaszystowskiej demonstracji przy Ratuszu! Domagam się od @pisorgpl, @ZiobroPL i @MorawieckiM delegalizacji ONRhttps://t.co/pKOuAOe9UE
— Paweł Adamowicz (@AdamowiczPawel) 15 kwietnia 2018
Wyjaśnił, że przejście zostało zgłoszone przez osobę prywatną, mieszkankę jednej z dzielnic Gdańska. W uzasadnieniu zgłoszenia wpisała, że zgromadzenie będzie dotyczyć "istoty zachowań narodowych i niepodległościowych oraz w przestrzeni publicznej w Polsce".
"Nie mieliśmy podstawy prawnej by zgromadzenie odwołać, czy rozwiązać. Nie dostaliśmy też od policji zgłoszenia, że podczas zgromadzenia może dojść do naruszenia porządku publicznego" - argumentował prezydent Gdańska i wezwał na Twitterze do "antyfaszystowskiej" demonstracji w sobotę.
"Wyjątkowe miejsce" na wynajem
Pomieszczenia sali BHP można wynajmować, a "ceny zaczynają się od 30 zł za godzinę" - napisano z kolei na stronie muzeum. Właścicielem Sali BHP jest NSZZ "Solidarność".
"Budynek znajduje się na terenie byłej Stoczni Gdańskiej i jest uznawany za jeden z najbardziej wartościowych obiektów historycznych Gdańska. Sala BHP kojarzona jest przede wszystkim z ideami wolnościowymi, równością i niepodległością" - informuje strona internetowa.
Można tam przeczytać, że w na parterze obiektu "dwie sale o łącznej powierzchni 807 m2 mieszczą do 300 osób i są w pełni dostosowane do użytku osób niepełnosprawnych". Z kolei w "dawnej części administracyjno – biurowej budynku Sali BHP znajdują się dwie mniejsze sale, przeznaczone głównie do celów dydaktyczno – szkoleniowych. Obie mieszczą około 32 osoby. Sale są klimatyzowane. Wszystkie posiadają pełne zaplecze audiowizualne".
"Cztery przestronne sale, historyczny budynek i nowoczesne wyposażenie, to wszystko sprawia, że Centrum Konferencyjno – Wystawiennicze Sala BHP jest miejscem wyjątkowym" - poinformowano na stronie muzeum.
polsatnews.pl, PAP, "Gazeta Wyborcza"
Czytaj więcej