Kaczyński: opozycja często powtarzała, że wszystko jest niewykonalne. Pokazaliśmy, że można
- Musimy tę wielką zmianę w Polsce przeprowadzać po kolei, potrzebne jest nam na to jeszcze wiele lat - powiedział w niedzielę na spotkaniu z wyborcami w Trzciance (woj. wielkopolskie) prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że PiS musi wygrać zarówno kolejne wybory parlamentarne, jak i prezydenckie "żeby nikt tych zmian nie blokował".
- Nasi poprzednicy u władzy, a dzisiaj przeciwnicy z opozycji bardzo często powtarzali, że wszystko jest niemożliwe, że wszystko, co jest dla społeczeństwa, jest niewykonalne (…) Myśmy tę logikę odrzucili i pojęliśmy się różnych zobowiązań - mówił Kaczyński.
- Efekt jest taki, że mamy pełen budżet i zrealizowane wielkie kontrakty społeczne, wielkie kontakty zbrojeniowe (…), krótko mówiąc pokazaliśmy że można - dodał.
Kaczyński powiedział, że nie spodziewał się tak wysokiej frekwencji na spotkaniu. - Chcemy wielkiej rozmowy z Polakami, chcemy przekazać pokrótce, co już zostało zrobione i co ma być zrobione w najbliższym czasie - powiedział. Zaznaczył, że chodzi o 6-8 najbliższych miesięcy. Dodał, że ok. 700 spotkań przywódców PiS i rządu z mieszkańcami kraju.
"Mamy coraz większe szanse"
W swoim przemówieniu Kaczyński podsumował dotychczasowe osiągnięcia rządu Prawa i Sprawiedliwości. Wśród najważniejszych osiągnięć obozu rządzącego od 2015 r. wymienił wzmocnienie wsparcia dla rodzin (m.in. program 500 plus), poprawę pozycji pracowników na rynku pracy (związaną m.in. z podniesieniem płacy minimalnej), zmiany korzystne dla seniorów, ustanowienie sieci szpitali oraz reformę szkolnictwa.
Zwracał również uwagę na zmiany wprowadzone w dziedzinie polityki gospodarczej, m.in. uszczelnienie wpływów z podatku VAT, zniwelowanie zadłużenia państwa, obniżki podatków i wprowadzenie ułatwień dla biznesu, a także reindustrializację Polski, która przyczyniła się - według niego - do powstania łącznie "przeszło 200 tys." miejsc pracy.
- No i mamy tego efekt: dobry wzrost gospodarczy, który powoduje, że mamy coraz większe szanse, że ta różnica między nami, a krajami od nas dużo, dużo bogatszymi się zmniejsza - dodał lider PiS. Zwrócił w tym kontekście uwagę w szczególności na relatywny wzrost zamożności Polski względem Niemiec.
"Skończy się uprzywilejowana kasta"
Kaczyński podkreślał również w swoim wystąpieniu znaczenie przeprowadzonych przez rządzących reform państwa.
- Na czele tych reform jest niewątpliwie reforma sądownictwa - ta trudna reforma, której się przeciwstawiano ze wszystkich stron; ona wśród różnych trudności, niespodzianek, czasem nieprzyjemnych niespodzianek, jest w tej chwili wprowadzana w życie. (...) Sądy zaczną działać w Polsce lepiej, ja państwa o tym zapewniam, i skończy się ta uprzywilejowana kasta - mówił prezes PiS.
Zwrócił też uwagę na działania Prawa i Sprawiedliwości związane z modernizacją policji i służb mundurowych oraz powołanie komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji. - To bezczelne złodziejstwo, które zresztą działo się w wielu innych polskich miastach, jest w tej chwili ukracane - i będzie ukrócone, proszę państwa, w całej Polsce - zapewnił Kaczyński.
Wyprawka do końca sierpnia
Zwrócił uwagę, że bardzo ważną kwestią społeczną jest wsparcie rodziców w zakupie materiałów szkolnych dla dzieci. - Wyprawka dla wszystkich uczniów. 300 zł już od końca sierpnia dla każdego ucznia, to bardzo istotna kwestia. Tak, żeby rodzice, którzy często mają kłopoty z zakupem podręczników, mogli czuć się bezpiecznie - podkreślał Kaczyński.
Prezes PiS zwrócił też uwagę, że rząd zamierza obniżyć podatek CIT - z 15 proc. do 9 proc. dla małych przedsiębiorstw. Zapowiedział też obniżkę składki na ZUS. - Obniżka składki ZUS, tego przekleństwa małych przedsiębiorców. Teraz jeśli przychody przedsiębiorcy będą małe, to suma składki ZUS będzie niewielka. Będzie można znacznie łatwiej prowadzić działalność gospodarczą - przekonywał polityk.
Lider Prawa i Sprawiedliwości wskazał też na plany modernizacji dróg lokalnych. "Wielki program drogowy. Co najmniej 5 mld zł na drogi w gminach i powiatach, ale może się ta suma zwiększyć. Pracujemy nad tym, żeby było to 7,5 mld zł. To pozwoli wyremontować i wybudować ok. 10 tys. km dróg" - dodał.
"Aby dzieci było więcej"
Kaczyński mówił też o programie "Mama plus". - Oznacza to, że te panie, które urodziły czwórkę dzieci i nie pracowały będą miały emeryturę. Natomiast małżeństwa, które zdecydują się szybko na kolejne dziecko będą miały różnego rodzaju przywileje, pierwszeństwa i wsparcie - przypomniał. Dodał, że będzie to zachęta, "aby było więcej dzieci".
Prezes PiS zapowiedział też, że w ramach programu "Mama plus", matki z dziećmi będą mogły bezpłatnie jeździć komunikacją miejską, a matki uczęszczające na studia będą miały szereg przywilejów. Wśród innych planów PiS Kaczyński wymienił również m.in. program wsparcia dla zespołów ludowych, specjalne przywileje dla studentek-matek, jak również program "Dostępność Plus", w ramach którego w ciągu najbliższych kilku lat przeznaczonych zostanie 23 mld zł na poprawę warunków życia seniorów i osób niepełnosprawnych.
Kaczyński wskazał, że w Polsce nadal jest jeszcze wiele kwestii i spraw, które wymagają naprawy lub ulepszenia. Zapowiedział, że Polacy mogą oczekiwać „kolejnego pakietu” m.in. w sferze polityki społecznej. Zapowiedział też, że będzie starał się o wprowadzenie zmian w programie „Rodzina 500 plus”. Jak mówił, rozważa podniesienie progu dochodowego przy pobieraniu świadczenia, aby skorzystać z niego mogły np. samotne matki, które - jak mówił - wychowują dzieci samodzielnie, ale ich dochód nie jest skrajnie niski.
"My uważamy, że warto być Polakiem"
Kaczyński podkreślił też, że "musimy umacniać polską kulturę, bo naród to jest zbiór ludzi, którzy żyją jedną kulturą, których kultura i język jakoś łączy. Oni mogą być różnego pochodzenia, ale muszą mieć poczucie lojalności i udziału w tej kulturze, lojalności wobec wspólnoty, lojalności wobec państwa. I to jest niezwykle wręcz ważne, my to ogromnie cenimy" - podkreślił prezes PiS. - My chcemy by Polska trwała. My uważamy, że warto być Polakiem - zaznaczył.
Kaczyński mówił też o planach PiS, wśród których znalazł się m.in. bon 500 zł na zajęcia kulturalne i sportowe dla młodych ludzi.
Lider PiS pytany był w trakcie spotkania m.in. o to, kiedy Polska wypowie tzw. konwencję antyprzemocową. W odpowiedzi Kaczyński przyznał, że z polskiego punktu widzenia konwencja ta "jest do niczego niepotrzebna, bo jeżeli chodzi o ochronę kobiet w prawie karnym (...), u nas jest wszystko, jak powinno być".
"Nie będzie małżeństw homoseksualnych"
- Wiem, że do ideału jest bardzo daleko, tylko nie wszystko się da załatwić przy pomocy prawa - prawo jest w porządku, praktyka się poprawia, natomiast w tej chwili wojna z tym genderem (...) jest w tym wymiarze prawa międzynarodowego w istocie bez sensu - dodał.
Podkreślił, że w Polsce pod tym względem "nic się złego nie dzieje", zapewniając, że póki PiS rządzi, "żadnych małżeństw homoseksualnych nie będzie". Deklaracja ta spotkała się z aplauzem zgromadzonych na spotkaniu.
- Będziemy sobie spokojnie czekać aż kraje UE i inne kraje otrzeźwieją, i będzie w Polsce, proszę państwa, wyspa wolności, w Polsce będzie można mówić w różnych sprawach to, co kto uważa, bo w dużej części Europy już dzisiaj wolności nie ma, jest mowa nienawiści, można za powiedzenie kilku prawdziwych słów, nawet za powiedzenie, że ze związków homoseksualnych nie ma dzieci (...) można iść do więzienia, można za to mieć policję w domu (...); w Polsce tego nie będzie, chyba że dopuścicie do władzy tamtych - oświadczył Kaczyński.
Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja antyprzemocowa) została zaprezentowana w 2011 r. Trzy lata później weszła w życie. W Polsce od początku budziła kontrowersje; przytaczano argumenty o jej niezgodności z konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny (dokument zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią). Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r.
"Rosjanie potrafią zestrzelić samolot i uważają, że wszystko jest ok"
Prezes PiS odniósł się w niedzielę także do obecnych relacji z Polski z Rosją. Jak mówił, Rosja jest w tej chwili "w takiej fazie swojej polityki, w której z całą pewnością wraku (Tu-154M - red.) nam nie odda, ale myśmy sobie dali radę" - powiedział. Przypomniał, że został "zeskanowany bliźniaczy samolot" i w USA "na bardzo renomowanej uczelni będzie badany".
- Będzie symulacja tego, co się zdarzyło 10 kwietnia 2010 - mówił szef PiS, tłumacząc jak poradzą sobie eksperci z brakiem dostępu do oryginalnego wraku Tu-154M.
- Mamy już raport techniczny, który trzeba określić jako poważny, ale są jeszcze wątpliwości i spory. Nie chcemy go traktować jako ostatecznej wersji. Nie chcemy go jakoś specjalnie forsować społecznie. Będziemy mieć na dziewiątą lub dziesiątą rocznicą pełną odpowiedź tego, co się stało - mówił Jarosław Kaczyński.
Dodał, że "Rosjanie nie liczą się z niczym. Potrafią przecież zestrzelić samolot pasażerski i uważają, że wszystko jest ok". Prezes Kaczyński zauważył, że żeby było inaczej Rosjanie "musieliby nas się bardzo bać". - Na razie nie mamy takich sił, ale wszystko przed nami - ocenił.
"Sarenka - śliczne zwierzę"
Lider PiS pytany był także o udział dzieci w polowaniach, powiedział, że jest temu przeciwny. "Jestem przeciwnikiem tego żeby dzieci uczestniczyły w polowaniach" - podkreślił.
- Nie widzę przyjemności w tym, żeby zabijać sarnę, śliczne zwierzę. Nie mam dla tego żadnego zrozumienia i coraz więcej jest ludzi w Polsce, którzy nie mają do tego zrozumienia. I dzieci też należy tego uczyć - dodał Kaczyński.
Na zakończenie spotkania prezes PiS od władz samorządowych otrzymał m.in. szkic sarenki - jeden z symboli gminy Trzcianka.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze