Na cudzym strychu urządził sobie noclegownię. Wpadł przez paczkę papierosów
Mieszkanka domu jednorodzinnego w Rykach (Lubelskie) znalazła na strychu paczkę papierosów. Początkowo podejrzewała, że to jej mąż popala przed nią w tajemnicy. Później jednak domownicy odkryli tam również torbę podróżną i... przygotowane miejsce do spania. Zaniepokojeni powiadomili policję.
Policjanci ustalili, że "dziki lokator" dostał się na strych korzystając z osobnego, niezabezpieczonego wejścia. Od momentu, w którym zgłoszono sprawę, nie wrócił już po swój bagaż.
Domownicy i ich sąsiedzi przyznali, że od paru dni w okolicy domu pojawiał się podejrzany mężczyzna. Na podstawie wywiadu funkcjonariusze przygotowali jego rysopis. Kilka dni później na ulicy wypatrzył go dzielnicowy, który powiadomił dyżurnego.
Po zatrzymaniu 42-latek zeznał, że nie mając gdzie przenocować postanowił urządzić się na niezamkniętym strychu. "Lokator" w cudzym domu miał planować wyjazd za granicę. Z planów nic nie wyszło, a zamiast odbyć podróż życia, trafił do policyjnego aresztu.
W środę mężczyzna usłyszał zarzuty naruszenia miru domowego i poddał się dobrowolnej karze pieniężnej w wysokości 2,5 tys. zł.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze