14 koni, 11 kóz oraz krowy i psa odebrano znanej fundacji zajmującej się ochroną zwierząt
Stado zaniedbanych i niedożywionych zwierząt odebrano z ośrodka Bereżnicy Wyżnej na Podkarpaciu. Prowadziła go znana krakowska fundacja, której statutowym celem jest ochrona i ratowanie zwierząt. Fundacja prowadziła liczne kampanie społeczne na rzecz ochrony zwierząt, nadal prowadzi zbiórki w serwisach społecznościowych. Jej działalność sprawdza prokuratura.
Zwierzęta odebrali z gospodarstwa przedstawiciele Fundacji Centaurs z Wrocławia. - Dostaliśmy zawiadomienie o sytuacji w tym ośrodku - powiedział polsatnews.pl Norbert Ziemlicki, inspektor ds. ochrony zwierząt Fundacji Centaurus.
Jak powiedział, jest dodatkowo oburzonym tym, że sprawa dotyczy znanej fundacji. - To może podważyć zaufanie ludzi do nas wszystkich, ale takie sytuacje musimy to nagłośnić dla dobra zwierząt - stwierdził.
Prezes już z zarzutami, usłyszy kolejne
Na razie Fundacja Centaurus nie ujawnia, o którą organizację chodzi, gdyż sprawę bada prokuratura.
Fundacja ta prowadziła gospodarstwo w Bereżnicy Wyżnej na Podkarpaciu, a 43-letnia prezes już przed paroma dniami usłyszała zarzuty uśmiercenie zwierząt i znęcania się nad nimi. Stało się to po tym, gdy w gospodarstwie znaleziono cztery martwe konie.
Kobieta początkowo przekonywała policję, że jest jedynie opiekunem zwierząt, ale w trakcie śledztwa okazało się, że jest prezesem fundacji. Unikała również odpowiedzi na pytanie o przyczynę śmierci koni. Początkowo twierdziła, że padły ze starości, ale w trakcie śledztwa przyznała, że dwa sama uśmierciła.
W przyszłym tygodniu kobieta może usłyszeć dodatkowe zarzuty znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Stan zwierząt nie pozwala na ich transport
Fundacja, której odebrano zwierzęta usunęła profil z Facebooka, ale w internecie nadal są otwarte zbiórki pieniężne na opiekę nad końmi.
Przejętymi zwierzętami zaopiekuje się Fundacja Centaurs, która prowadzi folwark w Szczedrzykowicach.
Z uwagi na bardzo zły stan zwierząt ich transport z podkarpackiego ośrodka do oddalonego o kilkaset kilometrów folwarku odbywać się będzie etapami. - Na razie konie i krowy przewieziono do innego gospodarstwa. Teraz są przygotowywane do transportu, który rozpocznie się w sobotę. Spodziewamy się, że zwierzęta dotrą do Szczedrzykowic dopiero w środę - mówił inspektor Ziemlicki.
Zbiórka na ratowanie koni i krów
Z uwagi na to, że pod opieką Centaurusa jest już ok. 500 zwierząt fundacja ta również rozpoczęła zbiórkę, by zapewnić warunki tym, które przyjadą w środę. - To 29 dodatkowych zwierząt, w większości dużych, koszty ich leczenia, utrzymania, a także transportu są ogromne – zauważył Ziemlicki.
Zbiórka rozpoczęła się na serwisie Pomagam. Jej organizatorzy liczą, że uda się uzbierać 100 tys. zł.
"Jest nam ogromnie przykro, że doszło do takiej sytuacji. Wystarczyło przecież poprosić o pomoc, a nikt z nas nie byłby obojętny, bo mimo często różnych zdań, a bywa, że i waśni, przyświeca nam wspólny cel - dobro zwierząt" - napisali organizatorzy zbiórki.
polsatnews.pl