Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Przyjęto dwie poprawki
Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS, która zakłada wprowadzenie osobnego budżetu Izby Dyscyplinarnej SN. Nowelizację ustawy poparło 238 posłów, 164 było przeciw, a 23 wstrzymało się od głosu. Teraz nowela trafi do Senatu.
Do noweli przyjęto dwie poprawki. Jedna z nich, zaproponowana przez PO, przewiduje, że ławników do SN, Senat ma wybierać w głosowaniu jawnym, a nie - jak przewiduje ustawa obecnie - tajnym. Druga poprawka - PiS - dotyczyła ewentualnego przechodzenia sędziów SN do Izby Dyscyplinarnej.
Wniosek opozycji odrzucono
Sejm nie zgodził się też na odrzucenie procedowanej ustawy w całości, o co wnioskowała opozycja.
Podczas burzliwej dyskusji przed głosowaniem Arkadiusz Myrcha (PO) powiedział, że "jeżeli ktoś myślał, że przygotowana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o Sądzie Najwyższym nie może już bardziej demolować Sądu Najwyższego to był w błędzie".
- Ten właśnie projekt ustawy potwierdza, że można jeszcze bardziej upolitycznić i zdemolować SN - ocenił poseł PO. Ocenił, że projekt jest przyjmowany "bez żadnego trybu".
Barbara Dolniak (Nowoczesna) przekonywała, że nowelą ustawy o Sądzie Najwyższym, PiS potwierdza, że poprzednią ustawą skrócił kadencję I prezesa SN wbrew konstytucji. - Jakby tego było mało, dajecie państwo przez rok - 12 miesięcy od wejścia w życie tej ustawy - prezydentowi pełną władzę w SN - powiedziała Dolniak.
"Próbuje nałożyć kaganiec na sędziów"
Wtórował jej Jacek Protasiewicz (PSL-UED), który stwierdził, że ustawa wprowadza stan wyjątkowy, nadzwyczajny w SN. - Przez 12 miesięcy poddanie tego sądu bezpośredniemu zwierzchnictwu władzy wykonawczej w osobie prezydenta RP, to jest zaprzeczenie zasadzie trójpodziału władzy - ocenił Protasiewicz.
Sławomir Nitras (PO) mówił, że PiS "próbuje nałożyć kaganiec na sędziów w postaci Izby Dyscyplinarnej". - Próbujecie podporządkować sobie sądy - zwrócił się do posłów PiS.
Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz przekonywała, że obóz rządzący tworzy Izbę Dyscyplinarną, aby stworzyć "narzędzie wywierania nacisku na polskich prawników". - Tu po prostu chodzi o stworzenie politycznego bata na tych wszystkich prawników, którzy sprzeciwiają się łamaniu konstytucji - oceniła posłanka Nowoczesnej.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński apelował, aby posłowie odnosili się merytorycznie do omawianej poprawki. Po kolejnych wypowiedziach posłów opozycji Kuchciński poinformował, że nie będzie dalej dopuszczał do pytań, ponieważ są one - jego zdaniem - nie na temat; nie uznał także złożonego wniosku formalnego o zmianę sposobu prowadzenia dyskusji - argumentował, że nie spełnia on wymaganych kryteriów.
Okrzyki: "dyktatura, dyktatura"
Posłowie opozycji chcieli zadawać dalsze pytania, krzyczeli "dyktatura, dyktatura". Kuchciński zwracał uwagę m.in. Gasiuk-Pihowicz, która domagała się przerwy, żeby swoim zachowaniem nie naruszała powagi Sejmu.
Projekt uchwalonej nowelizacji ustawy o SN opublikowany został 3 kwietnia na stronach Sejmu - tego samego dnia, gdy w życie weszła nowa ustawa o SN uchwalona 8 grudnia zeszłego roku. - Projektowana nowelizacja ma na celu przede wszystkim wprowadzenie w tej ustawie zmian o charakterze doprecyzowującym, zapewniających sprawną realizację przewidzianych w niej procedur - uzasadniono potrzebę zmiany.
Zgodnie z nową ustawą o SN, obowiązującą od 3 kwietnia, I prezes SN jest powoływany przez prezydenta RP na sześcioletnią kadencję, spośród pięciu kandydatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN.
Doprecyzowuje przepisy
W uchwalonej w czwartek nowelizacji zaznaczono, że "postępowania w przedmiocie wyboru, przedstawienia Prezydentowi RP kandydatów na stanowisko I Prezesa SN lub Prezesa SN oraz powołania na te stanowiska wszczęte i niezakończone" przed wejściem w życie nowelizacji podlegają umorzeniu. Jak wskazano w uzasadnieniu nowelizacji, przepis ten jest wprowadzony "w celu zagwarantowania", że obsadzenia stanowisk prezesów SN nastąpi w trybie nowej ustawy.
Nowela doprecyzowuje też kwestie dotyczące zwolnienia stanowiska I prezesa SN i prezesa SN. Jak zaznaczono, obecny przepis reguluje bowiem jedynie przypadek, gdy do zwolnienia stanowiska I prezesa SN lub prezesa SN dojdzie wskutek przejścia zajmującego je sędziego w stan spoczynku w ciągu trzech miesięcy po wejściu w życie nowej ustawy o SN z powodu ukończenia 65. roku życia.
- Tymczasem do zwolnienia tych stanowisk może dojść również wskutek innych przyczyn, np. przeniesienia w stan spoczynku ze względu na stan zdrowia albo rezygnacji - wskazano w uzasadnieniu.
Reguluje wydatki
Nowelizacja wprowadza ponadto zmiany w gospodarowaniu budżetem Izby Dyscyplinarnej SN. Przewidziano, że prezes SN, kierujący Izbą Dyscyplinarną, będzie samodzielnie - bez udziału czy upoważnienia I prezesa SN - dysponował budżetem związanym z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej. Ponadto bez zgody prezesa Izby Dyscyplinarnej nie będzie można w ramach SN zmniejszyć wydatków na tę Izbę.
Natomiast - jak przewidziano w jednym z przepisów przejściowych noweli - jeżeli przed jej wejściem w życie - doszłoby do zmniejszenia wydatków na Izbę Dyscyplinarną, to prezes Izby mógłby przywrócić poprzedni poziom budżetu Izby sprzed zmiany poziomu wydatków.
Zgodnie z obecną ustawą o SN, wybór ławników do tego sądu, Senat ma przeprowadzić w ciągu trzech miesięcy. W noweli przewidziano w związku z tym m.in. możliwość orzekania w SN w okresie przejściowym przez ławników z Sądu Okręgowego w Warszawie i Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, nie tylko w sprawach dyscyplinarnych (co było już zapisane w nowej ustawie), lecz także w sprawach skarg nadzwyczajnych.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze