Miał 3 promile i pojechał po córkę do szkoły. Zderzył się z autokarem, ale to go nie zatrzymało

44-letni mężczyzna z Kęt (Małopolska) wsiadł za kierownicę mając w organizmie trzy promile alkoholu. W takim stanie wybrał się swoim seatem, aby odebrać córkę ze szkoły. Po drodze zderzył się z autokarem, pojechał jednak dalej. Zatrzymała go dopiero policja.
Do zdarzenia doszło we wtorek tuż po godz. 14 na rynku w Kętach. Policjanci powiadomieni o zderzeniu szukali uszkodzonego seata. Zauważyli go na ulicy Sobieskiego, gdy wjeżdżał na parking. Auto miało rozbity przód.
10-latka przyszła do zatrzymanego taty
Za kierownicą siedział pijany 44-letni mieszkaniec Kęt. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało 3 promile alkoholu. W trakcie kontroli do samochodu podeszła 10-letnia dziewczynka, która - jak się okazało - była córką zatrzymanego. Tato miał ją odebrać ze szkoły.
Dziewczynkę przekazano pod opiekę matce, a nietrzeźwy kierowca trafił do aresztu oświęcimskiej komendy.
Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
polsatnews.pl