"Pod ten adres wiozą nieboszczyka" - takie zgłoszenie otrzymali norwescy policjanci. To był Polak
Tajemnicze zgłoszenie o transporcie zmarłego mężczyzny otrzymali policjanci z Romerike, północno-wschodniej dzielnicy Oslo. Samochód przewożący zmarłego miał dotrzeć, według informatora, pod adres w Gjerdrum, ok. 40 km na północ od stolicy Norwegii. Informacja okazała się prawdziwa. Policja nadal wyjaśnia okoliczności śmierci odnalezionego nieboszczyka. Wiadomo, że to był Polak.
Tajemnicze zgłoszenie wpłynęło na policję w poniedziałek. Funkcjonariusze natychmiast wysłali pod wskazany adres radiowóz, wezwano również karetkę pogotowia.
Zmarłego Polaka przywieźli koledzy
Zawiadamiającym był mężczyzna, do którego przywieziono ciało ponad 50-letniego Polaka. Nieboszczyka przywiozło trzech innych Polaków.
- To byli koledzy zmarłego, oni przywieźli go do mieszkania w Gjerdrum - mówi Tom Sandberg, szef kryminalnych z Oslo.
Policja nadal jednak ma problemy z wyjaśnieniem sprawy, norwescy funkcjonariusze mieli m.in. kłopot z porozumieniem się z obecnymi na miejscu osobami. - Były pewne trudności językowe - przyznał Kenneth Warming, jeden z policjantów. Na miejsce musiano ściągać tłumacza.
Policja uznała sprawę za "podejrzaną"
Zmarłego zidentyfikowano, trwają próby skontaktowania się z jego krewnymi.
Ciało Polaka zostanie poddane sekcji zwłok. Trwają badania kryminalistyczne. Na razie policja uznała sprawę za "podejrzaną", nie przesądza jednak, czy doszło do przestępstwa.
nrk.no, nettavisen.no
Czytaj więcej
Komentarze