Kłótnia na spotkaniu na temat żołnierzy wyklętych. IPN wszczął postępowanie w sprawie Szubarczyka

Polska
Kłótnia na spotkaniu na temat żołnierzy wyklętych. IPN wszczął postępowanie w sprawie Szubarczyka
Facebook/Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych

Gdański IPN podjął decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego ws. zachowania pracownika Instytutu Piotra Szubarczyka. Po publicznej dyskusji na temat budowy pomnika żołnierzy wyklętych, która przerodziła się w kłótnię, użył on w mediach społecznościowych wobec adwersarzy m.in. słów "swołocz", "tchórzliwe kanalie" i "j*** was pies".

O decyzji dotyczącej wszczęcia postępowania IPN poinformował we wtorek wpisem umieszczonym na Twitterze.

 

"W związku z sytuacją zaistniałą w sob. 7 IV 2018 r., podczas pomnikowej publicznej dyskusji w miejscowości Czarne - władze Oddziału IPN w Gdańsku podjęły decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego, w tym w szczególności przyczyn i powodów zachowania prac. IPN P. Szubarczyka" - głosi wpis.

 

 

Wpisy pod adresem przeciwników budowy pomnika

 

Kłótnia wywiązała się w ubiegłą sobotę w czasie spotkania poprzedzającego referendum dotyczące budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych w gminie Czarne na Pomorzu.

 

Szubarczyk, który pracuje w gdańskim Oddziałowym Biurze Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku, zwracał się m.in. do emerytowanego nauczyciela i byłego przewodniczącego Rady Miejskiej w Czarnem Benedykta Lipskiego słowami: "przymknij się, do cholery", mówił też, że Lipski "łże jak pies". 

 

Po zakończeniu spotkania Szubarczyk zamieścił na jednym z portali społecznościowych wpis, w którym napisał m.in. "Te tchórzliwe kanalie ogłosiły w całej gminie, że Biroszowie chcą budować pomnik bandytów. Ja mogę to skomentować tylko cytatem z Marszałka (mamy rok 100-lecia Niepodległości), więc taki cytat ma uzasadnienie: "J***ł was pies!" I tak Polska wygra tę batalię. A na was naplują kiedyś wasze wnuki".

 

 

 

 

 

Jak wyjaśnił we wtorek rzecznik prasowy gdańskiego oddziału IPN Marcin Węgliński, Biroszowie to rodzina, która wyszła z inicjatywą budowy w Czarnem pomnika Żołnierzy Wyklętych, a Szubarczyk - jako przedstawiciel IPN wziął w sobotę udział w jednym ze spotkań, na którym rzecz miała być dyskutowana.


PAP nie udało się skontaktować we wtorek z Szubarczykiem. Węgliński poinformował, że przebywa on w delegacji w Warszawie. Wyjaśnił, że pracownik został poinformowany o wszczęciu postępowania wyjaśniającego.

 

"Miałem szereg zastrzeżeń wobec pracy p. Szubarczyka"

 

Zasiadający w kolegium IPN dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz napisał we wtorek na jednym z portali społecznościowych, że "retoryczna forma polemiczna p. Piotra Szubarczyka z gdańskiego IPN jest nie do zaakceptowania, niezależnie od bzdur, jakie na temat Żołnierzy Niezłomnych wygłaszają jego adwersarze".

 

"Proszę mnie też nie obciążać tym niekulturalnym zachowaniem. Nie ja, i nie Kolegium IPN, w którym zasiadam, odpowiada za zatrudnienie pracowników w IPN. Będąc wiele lat temu pracownikiem, a później naczelnikiem w gdańskim IPN, miałem szereg zastrzeżeń wobec pracy p. Szubarczyka. Niestety, jednak to ja musiałem pożegnać się z IPN w 2008 r."- napisał Cenckiewicz.

 

Dodał, że wie, iż "później p. Szubarczyk został usunięty z IPN". "Lecz został przywrócony w wyniku - jeśli się nie mylę - wyroku Sądu Pracy. Pytania w tej sprawie proszę kierować do władz IPN i bezpośrednich przełożonych p. Szubarczyka" - napisał.

 

 

PAP, czarne.naszemiasto.pl, polsatnews.pl

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie