Kłótnia na spotkaniu na temat żołnierzy wyklętych. IPN wszczął postępowanie w sprawie Szubarczyka
Gdański IPN podjął decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego ws. zachowania pracownika Instytutu Piotra Szubarczyka. Po publicznej dyskusji na temat budowy pomnika żołnierzy wyklętych, która przerodziła się w kłótnię, użył on w mediach społecznościowych wobec adwersarzy m.in. słów "swołocz", "tchórzliwe kanalie" i "j*** was pies".
O decyzji dotyczącej wszczęcia postępowania IPN poinformował we wtorek wpisem umieszczonym na Twitterze.
"W związku z sytuacją zaistniałą w sob. 7 IV 2018 r., podczas pomnikowej publicznej dyskusji w miejscowości Czarne - władze Oddziału IPN w Gdańsku podjęły decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego, w tym w szczególności przyczyn i powodów zachowania prac. IPN P. Szubarczyka" - głosi wpis.
W związku z sytuacją zaistniałą w sob. 7 IV 2018 r., podczas pomnikowej publicznej dyskusji w miejscowości Czarne – władze Oddziału IPN w Gdańsku podjęły decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego, w tym w szczególności przyczyn i powodów zachowania prac. IPN P. Szubarczyka.
— IPN Gdańsk (@IPNGdansk) 10 kwietnia 2018
Wpisy pod adresem przeciwników budowy pomnika
Kłótnia wywiązała się w ubiegłą sobotę w czasie spotkania poprzedzającego referendum dotyczące budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych w gminie Czarne na Pomorzu.
Szubarczyk, który pracuje w gdańskim Oddziałowym Biurze Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku, zwracał się m.in. do emerytowanego nauczyciela i byłego przewodniczącego Rady Miejskiej w Czarnem Benedykta Lipskiego słowami: "przymknij się, do cholery", mówił też, że Lipski "łże jak pies".
Po zakończeniu spotkania Szubarczyk zamieścił na jednym z portali społecznościowych wpis, w którym napisał m.in. "Te tchórzliwe kanalie ogłosiły w całej gminie, że Biroszowie chcą budować pomnik bandytów. Ja mogę to skomentować tylko cytatem z Marszałka (mamy rok 100-lecia Niepodległości), więc taki cytat ma uzasadnienie: "J***ł was pies!" I tak Polska wygra tę batalię. A na was naplują kiedyś wasze wnuki".
Jak wyjaśnił we wtorek rzecznik prasowy gdańskiego oddziału IPN Marcin Węgliński, Biroszowie to rodzina, która wyszła z inicjatywą budowy w Czarnem pomnika Żołnierzy Wyklętych, a Szubarczyk - jako przedstawiciel IPN wziął w sobotę udział w jednym ze spotkań, na którym rzecz miała być dyskutowana.
PAP nie udało się skontaktować we wtorek z Szubarczykiem. Węgliński poinformował, że przebywa on w delegacji w Warszawie. Wyjaśnił, że pracownik został poinformowany o wszczęciu postępowania wyjaśniającego.
"Miałem szereg zastrzeżeń wobec pracy p. Szubarczyka"
Zasiadający w kolegium IPN dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz napisał we wtorek na jednym z portali społecznościowych, że "retoryczna forma polemiczna p. Piotra Szubarczyka z gdańskiego IPN jest nie do zaakceptowania, niezależnie od bzdur, jakie na temat Żołnierzy Niezłomnych wygłaszają jego adwersarze".
"Proszę mnie też nie obciążać tym niekulturalnym zachowaniem. Nie ja, i nie Kolegium IPN, w którym zasiadam, odpowiada za zatrudnienie pracowników w IPN. Będąc wiele lat temu pracownikiem, a później naczelnikiem w gdańskim IPN, miałem szereg zastrzeżeń wobec pracy p. Szubarczyka. Niestety, jednak to ja musiałem pożegnać się z IPN w 2008 r."- napisał Cenckiewicz.
Dodał, że wie, iż "później p. Szubarczyk został usunięty z IPN". "Lecz został przywrócony w wyniku - jeśli się nie mylę - wyroku Sądu Pracy. Pytania w tej sprawie proszę kierować do władz IPN i bezpośrednich przełożonych p. Szubarczyka" - napisał.
Proszę nie pytać mnie o sprawę p. Szubarczyka, bo nie jestem jego przełożonym! pic.twitter.com/Y5aUfqS5tg
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 10 kwietnia 2018
PAP, czarne.naszemiasto.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej