O pomoc w usunięciu pojazdów poproszono policję. Ta jednak odmówiła odholowania pojazdów, ograniczając się do wystawienia mandatu kierowcom. Jak się okazuje działania policji były jak najbardziej zgodne z prawem.
- Policja nie mogła nakazać odholowania, ponieważ zgodnie z przepisami odholować można tylko pojazdy, które zagrażają bezpieczeństwu lub utrudniają ruch. Podczas budowy nie było tam ruchu, więc nie było przepisów umożliwiających odholowanie. Pojazdy które utrudniają budowę, nie mogą być usunięte. Niestety, takie są przepisy - informuje ZDM.
Za niestosowanie się do znaku B1 kierowca może zostać ukarany mandatem w wys. 250 zł i 5 punktami karnymi.
Drogowcy zdecydowali o kontynowaniu prac
Aby nie wydłużać okresu zamknięcia ulicy drogowcy zdecydowali o kontynowaniu prac w możliwym zakresie, omijając miejsca zastawione przez kierowców.
"Pierwszy raz od wielu lat, kiedy przeprowadzamy weekendowe frezowania mieliśmy do czynienia z kierowcami, którzy świadomie łamiąc zakaz, wjechali na teren budowy, pozostawiając swoje samochody, a tym samym uniemożliwiając prowadzenie prac. Sytuacja o tyle niezrozumiała, że na pobliskiej ulicy Ordona można bez problemu znaleźć wolne miejsca parkingowe" - poinformowało ZDM.
Pojazdy w końcu odholowano
- Ruch na ulicy został już przywrócony a trzy samochody blokujące prace zostały odholowane - powiedziała polsatnews.pl Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich.
- Analizujemy możliwość obciążenia kierowców, którzy złamali przepisy i zablokowali prace, powodując konieczność ich wydłużenia, a tym samym poniesienia przez miasto dodatkowych kosztów - dodała.
Zakończenie prac na tym odcinku planowane jest w tym tygodniu. Rzeczniczka ZDM zapewnia, że stanie się to "najszybciej jak się da".
polsatnews.pl, Fot. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie
Czytaj więcej
Komentarze