Wójcik: mam listę nagrodzonych ministrów w resorcie sprawiedliwości za rządów Tuska. "Niech pokaże"
W czasach rządów koalicji PO-PSL były wypłacane nagrody dla kierownictwa resortu sprawiedliwości, dotyczy to jednego ministra oraz sekretarzy i podsekretarzy stanu - powiedział w piątek wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Michał Wójcik. "Niech Wójcik pokaże tę listę" - zaapelował Marcin Kierwiński (PO).
"W czasach rządów Platformy były wypłacane nagrody, społeczeństwo o tym nie wiedziało. Leży przede mną lista nagrodzonych ministrów w resorcie sprawiedliwości za rządów D. Tuska. Pan przewodniczący Schetyna minął się z prawdą w czasie konferencji" - napisał wiceminister Wójcik w piątek na Twitterze.
W czasach rządów Platformy były wypłacane nagrody, społeczeństwo o tym nie wiedziało. Leży przede mną lista nagrodzonych ministrów w resorcie sprawiedliwości za rządów D. Tuska. P. Przewodniczący Schetyna minął się z prawdą w czasie konferencji.-:)
— Michał Wójcik (@mwojcik_) 6 kwietnia 2018
Pytany o sprawę zaznaczył, że "szczegółów nie można podawać, dlatego że obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych". - Natomiast słuchałem konferencji pana przewodniczącego Schetyny i jest nieprawdą to, co on mówił. Powiedział on w czasie tej konferencji, że ministrowie w okresie rządów PO-PSL nie brali nagród. To jest nieprawda, ponieważ przeprowadzono kontrolę m.in. w resorcie sprawiedliwości. W latach 2008-2015 nagrody były wypłacane dla kierownictwa resortu sprawiedliwości, tylko że społeczeństwo tego nie widziało - powiedział.
Wójcik dodał, że "chodzi o przedział kilku lat, kiedy były brane te nagrody" i "dotyczy to jednego ministra oraz sekretarzy i podsekretarzy stanu".
"Jeśli ma taką listę, niech ją pokaże"
Poseł PO Marcin Kierwiński zaapelował do Wójcika, by pokazał listę, o której napisał na Twitterze. - Minister Wójcik, jeśli ma taką listę, niech ją pokaże. Niech nie zachowuje się jak postać z pewnego filmu: wiem, ale nie powiem. Jeśli pan minister Wójcik ma taką informację, niech ją przedstawi, a jeśli jej nie przedstawi, to znaczy, że jej po prostu nie ma - powiedział Kierwiński.
Zapewnił jednocześnie, że w czasach rządów Platformy ministrowie nie otrzymywali premii. - A ministrowie za rządów PiS zrobili sobie z tych premii dodatkowe źródło utrzymania - stwierdził. Potwierdził przy tym, że były pojedyncze przypadki premii dla wiceministrów. - Z tego co wiem, były dwa czy trzy takie przypadki, opisywane zresztą przez media, za bardzo konkretne rzeczy - zaznaczył Kierwiński.
O tym, że w czasie rządów PO-PSL nie przyznawano nagród ministrom przekonywał też w piątek lider PO Grzegorz Schetyna. - Nie było za czasów PO-PSL nagród dla ministrów, nagrody płaciliśmy urzędnikom, tak samo jak rząd PiS. Rządowi PiS nie wystarczyło jednak płacenie urzędnikom, płacą także sobie horrendalne pieniądze i za to odpowiedzą politycznie w następnych wyborach" - mówił szef PO.
Schetyna zażądał w piątek pełnej informacji na temat nagród dla ministrów, wiceministrów, wojewodów i wicewojewodów, a także członków ich gabinetów politycznych. Zapowiedział też złożenie projektu ustawy likwidującego gabinety polityczne ministrów i wojewodów.
PAP
Czytaj więcej