Ciężarna kobieta pomyliła szpitale. Poród w izbie przyjęć odebrali chirurg i urolog
33-letnia kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży miała zgłosić się do szpitala im. Pirogowa przy ul. Wileńskiej w Łodzi. Pomyliła się i przyjechała do oddziału tej samej placówki, ale przy ul. Wólczańskiej. Ponieważ nie ma tam porodówki, ani ginekologii, a na transport do właściwego szpitala było już za późno, poród odbył się w izbie przyjęć. Dziecko odebrali chirurg i urolog.
Wojewódzki Specjalistyczny Szpitalu im. Pirogowa w Łodzi ma dwie placówki. Ginekologia i położnictwo znajduje się w budynku przy ul. Wileńskiej, natomiast przy ul. Wólczańskiej mieści się Ośrodek Szpitalny im. Madurowicza. To właśnie tam w środę przyjechała rodząca kobieta.
Choć odległość między oddziałami to zaledwie kilka kilometrów, na transport kobiety nie było już czasu. Do rodzącej na izbę przyjęć zeszło dwóch lekarzy dyżurnych - urolog i chirurg. W międzyczasie dyrekcja szpitala ściągnęła też na izbę położną.
Urodziła zdrową dziewczynkę
Po kilkunastu minutach na świat przyszła zdrowa dziewczynka. Jej mama, która jak się okazało, była chora na ospę wietrzną, została od razu przewieziono do szpitala przy ul. Wileńskiej.
Później do tej samej placówki karetka neonatologiczna przywiozła jej córeczkę. - Dla nas najważniejsze jest to, by dziecko po porodzie było z mamą - powiedział Dziennikowi Łódzkiemu dr Wiesław Tyliński, dyrektor ośrodka im. Madurowicza.
Dziennik Łódzki, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze