Napadł na 12-letniego chłopca i zabrał mu telefon, bo potrzebował pieniędzy na alkohol [WIDEO]
Tak swoje zachowanie miał tłumaczyć 36-latek z Elbląga, zatrzymany przez policję za napad na 12-letniego chłopca. Policja opublikowała nagranie z rabunku, a funkcjonariusze dzięki informacjom uzyskanym po opublikowaniu apelu, zatrzymali mężczyznę. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.
Do zdarzenia doszło przed Wielkanocą przy ulicy Żeromskiego w Elblągu. 36-latek zaczepił przechodzących chłopców i zażądał od jednego z nich oddania telefonu. Gdy 12-latek nie posłuchał, napastnik rzucił się na niego. Chłopiec upadł na ziemię i wypuścił słuchawkę z dłoni. Złodziej wykorzystał to i uciekł z urządzeniem.
Policję o zdarzeniu powiadomili rodzice poszkodowanego chłopca. Okazało się, że napad zarejestrowały kamery monitoringu. Nagranie zostało upublicznione. Dzięki temu kilka dni później sprawca został zatrzymany. Przyznał się do winy.
- Tłumaczył, że pieniądze były mu potrzebne na jego wydatki, po prostu chciał je przeznaczyć na alkohol - powiedział Polsat News kom. Krzysztof Nowacki z policji w Elblągu.
Po napadzie mężczyzna sprzedał telefon w lombardzie. Policja go jednak odzyskała.
36-latek już wcześniej był karany za kradzieże i rozbój.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze