Projekt PiS ws. Sądu Najwyższego. Rzecznik SN: stworzono odrębny sąd w sądzie
PiS przygotował projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym - we wtorek trafił on do Sejmu. Jak poinformował Andrzej Matusiewicz (PiS) projekt dotyczy m.in. kwestii budżetu Izby Dyscyplinarnej SN i powoływania sędziów - członków tej Izby.
Poselski projekt ustawy o SN opublikowany na stronie Sejmu we wtorek wprowadza zmiany w gospodarowaniu budżetem Izby Dyscyplinarnej SN. W projekcie przewidziano, że prezes SN kierujący Izbą Dyscyplinarną będzie samodzielnie - bez udziału czy upoważnienia I prezesa SN - dysponował budżetem związanym z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej.
Bez zmniejszenia wydatków
Ponadto bez zgody prezesa Izby Dyscyplinarnej nie będzie można zmniejszyć wydatków na tą Izbę. Jak przewidziano w jednym z proponowanych przepisów przejściowych, jeżeli przed wejściem w życie planowanej nowelizacji, doszłoby do zmniejszenia wydatków na Izbę Dyscyplinarną, to prezes tej Izby mógłby przywrócić poprzedni poziom budżetu Izby sprzed zmiany.
W projekcie przewidziano też m.in. objęcie przepisem przejściowym, dotyczącym możliwości orzekania w SN przez ławników z Sądu Okręgowego w Warszawie i Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, nie tylko w sprawach dyscyplinarnych, lecz także w sprawach skarg nadzwyczajnych. Zgodnie z nową ustawą o SN, wybór ławników do tego sądu Senat ma przeprowadzić w ciągu trzech miesięcy.
"Doprecyzuje" zwolnienie stanowiska
Projekt nowelizacji doprecyzowuje też kwestie dotyczące zwolnienia stanowiska I prezesa SN i prezesa SN. "Projektowana nowelizacja ma na celu przede wszystkim wprowadzenie w tej ustawie zmian o charakterze doprecyzowującym, zapewniających sprawną realizację przewidzianych w niej procedur" - zaznaczono na wstępie uzasadnienia projektu.
"Data wejścia w życie projektowanej ustawy została określona na dzień następujący po dniu ogłoszenia, w celu zapewnienia jak najszybszego obowiązywania skorygowanego brzmienia przepisów nowelizowanej ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym" - zaznaczono w uzasadnieniu projektu. Nowa ustawa o SN z 8 grudnia ubiegłego roku weszła w życie we wtorek.
We wtorek weszła w życie nowa ustawa o SN
Matusiewicz powiedział, że w projekcie "dookreślane jest też, żeby najpierw był wyłoniony pełny skład sędziów SN, a potem następował wybór I prezesa Sądu Najwyższego".
We wtorek weszła w życie nowa ustawa o SN. Wprowadza ona m.in. możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną też dwie nowe Izby z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Ustawa zakłada wprowadzenie Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Izba Dyscyplinarna - według przepisów, które weszły we wtorek w życie - ma mieć odrębną kancelarię prezesa SN kierującego jej pracą. Izba ta może samodzielnie kształtować projekt swego budżetu. Jej sędziowie będą zarabiać o 40 proc. więcej niż sędziowie w innych izbach.
Ustawa przewiduje też przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta RP (dotychczas ten wiek to 70 lat).
Gasiuk-Pihowicz: uchwalona przez PiS ustawa rozpoczyna demontaż Sądu Najwyższego
- Ponad rok temu politycy PiS zniszczyli niezależny Trybunał Konstytucyjny, kilka tygodni temu przestała istnieć niezależna Krajowa Rada Sądownictwa, dzisiaj uchwalona przez PiS ustawa rozpoczyna demontaż Sądu Najwyższego - powiedziała we wtorek w Sejmie posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Przypomniała również o konsekwencjach ustawy dla obywateli.
Rzecznik SN: to rodzaj gry
- Bardzo pobieżnie zapoznałem się z treścią tego projektu i sądziłem, że jest to jakiś krok w kierunku kompromisu, i na arenie międzynarodowej i na arenie wewnętrznej. Z pobieżnej lektury wynika (jednak), że to żadna próba kompromisu nie jest i powstaje pytanie, jaki jest cel tego projektu - powiedział rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski.
Dodał, że "jest to chyba jakaś próba zablokowania pewnych rozwiązań, które być może są brane pod uwagę przez twórców projektu". - Zastanawiają się twórcy tego projektu, co też może zrobić SN, jakie może podjąć kroki i jak to ewentualnie uniemożliwić i temu przeszkodzić. Wydaje się, że to rodzaj takiej gry, a nie próba szukania jakichś konstruktywnych rozwiązań - ocenił rzecznik SN.
"Niecodzienne rozwiązania"
Laskowski wskazał, że przyjęte w tej materii rozwiązania są "niecodzienne". - Stworzono odrębny sąd w sądzie. Stworzono sąd, który ma odrębny budżet, właściwie odrębnego prezesa, który nie podlega I prezesowi SN, własne finanse, kadry itd. Wydaje mi się, że takie rozwiązania nie są uzasadnione potrzebami sądownictwa dyscyplinarnego - ocenił.
Jego zdaniem wejście w życie ustawy o SN powoduje "całą masę problemów". - Nie wiemy tak naprawdę, jak zorganizowane zostaną dwie nowe izby w Sądzie Najwyższym. Dotychczas takich informacji nie uzyskaliśmy. Te izby muszą gdzieś się mieścić. Trzeba im założyć urządzenia biurowe, trzeba mieć pracowników. A są już sprawy, które wpływają do tych izb - mówił rzecznik SN.
Dodał, że w SN nie znajduje się odpowiednia liczba pomieszczeń, aby pomieścić pracowników nowych izb. - Nie mamy gdzie umieścić nowych pracowników, a nawet sędziów delegowanych, którzy mieliby trafić do Sądu Najwyższego. Dojdzie do nas do pracy łącznie ok. 100 osób. Ten gmach w obecnych granicach niewątpliwie tych osób nie pomieści - powiedział Laskowski.
Prezes nie uzyskała odpowiedzi
Zaznaczył, że I prezes SN zwróciła się do ministerstw: finansów i infrastruktury z pytaniami o sprawy finansowe, lokalowe i stan przygotowań związany z rozwiązaniami przewidzianymi w ustawie o SN. Podkreślił jednak, że nie uzyskano na te pytania odpowiedzi.
- Tak naprawdę nie mamy, żadnych informacji, a przekracza to zdecydowanie możliwości organizacyjne SN w obecnym kształcie, żeby wynajmować pomieszczenia dla nowej Izby Dyscyplinarnej. Nawet zgodnie z przepisami ustawy nie możemy wynajmować pomieszczeń dla nowej izby. Nie wiemy, czy mają się te izby mieścić tu, czy w jakiś innych miejscach w Warszawie - dodał rzecznik SN.
PAP, Polsat News
Czytaj więcej