Nastolatek wpadł do kanału ściekowego. 12-godzinna akcja ratunkowa
13-letni chłopiec został w poniedziałek uratowany po spędzeniu 12 godzin w systemie kanalizacji Los Angeles. Ratownicy określili uratowanie chłopca jako "graniczące z cudem".
Jak powiedział dziennikarzom Brian Humphrey, rzecznik straży pożarnej Los Angeles, 13-letni Jesse Hernandez bawił się w niedzielę z innymi dziećmi na deskach przykrywających wejście do kanału ściekowego w jednym z parków w mieście. W pewnym momencie jedna z desek złamała się i chłopiec spadł z wysokości ok. 8 metrów do silnego strumienia płynących w dole nieczystości.
Pozostałe dzieci niezwłocznie zawiadomiły o wypadku dorosłych, w tym rodzinę chłopca, którzy wezwali pomoc korzystając z ratunkowego numeru telefonu 911.
Usłyszeli wołanie o pomoc
Rozpoczęła się trwająca 12 godzin gorączkowa akcja mająca na celu zlokalizowanie chłopca w labiryncie podziemnych rur przy pomocy kamer umieszczonych na pływających robotach.
#GriffithParkRescue; Video footage of yesterday’s operation at the anticipated entry point where Jesse Hernandez may have fell through. @LAFD US&R lowering a video camera on a flotation device through the enclosed pipe system in hopes of locating him. pic.twitter.com/WG1TrBzzq5
— Erik Scott (@PIOErikScott) 2 kwietnia 2018
Ratownikom udało się w końcu namierzyć chłopca po odkryciu śladów dłoni na ścianie rury kanalizacyjnej. Na miejsce udała się niezwłocznie ekipa sanitarna.
Jak relacjonował jej członek Adel Hagekhalil, po zdjęciu pokrywy najbliższego włazu usłyszeli wołanie: "Pomocy!". Opuszczono gumowy przewód, który chłopiec był w stanie uchwycić, po czym wyciągnięto go na powierzchnię.
Uratowanie chłopca graniczyło z cudem
Mimo spędzenia 12 godzin w tak ekstremalnie niebezpiecznych warunkach i w całkowitych ciemnościach, Jesse natychmiast poprosił o telefon komórkowy aby zawiadomić rodzinę. W szpitalu określono jego stan jako stosunkowo dobry.
Chłopca znaleziono w odległości ok. 1,2 km od miejsca jego zniknięcia. Ratownicy przebadali łącznie 734 metry podziemnych rur.
Przyznali później, że uratowanie chłopca graniczyło z cudem. W przypadkach takich jak ten szanse na odnalezienie ofiary żywej są bardzo małe i maleją z godziny na godzinę.
PAP, fot. Facebook/Los Angeles Fire Department
Czytaj więcej