Nagrody dla ministrów rządu Szydło również w 2016 r. Premier nagrodziła też siebie
W 2016 r. nagrody otrzymali wszyscy członkowie Rady Ministrów, również Prezes Rady Ministrów. Decyzje o wypłacie nagród podjęła ówczesna premier Beata Szydło - odpowiedział szef KPRM na interpelację posła PO Krzysztofa Brejzy. Nagrody wyniosły od 8 tys. zł do 33 tys. zł brutto na osobę. W 2017 premier też nagrodziła siebie i ministrów, a ci z kolei - swoich podwładnych; wypłacono im 113,7 mln zł.
Poseł Brejza zapytał w interpelacji skierowanej do premiera Mateusza Morawieckiego m.in. o wysokość nagród dla każdego z ministrów w 2016 roku oraz o to, kto przyznał ewentualną nagrodę ówczesnej premier Beacie Szydło.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk w odpowiedzi poinformował, że suma nagród w 2016 r. "kształtowała się w przedziale 8 tys. brutto do 33 tys. brutto". Nie ujawnił jednak, kto ile dostał.
W 2016 r. nagrody otrzymali wszyscy członkowie rządu - łącznie z premier Beatą Szydło, która przyznała sobie 15 tys. zł nagrody.
"Decyzje o wypłacie nagród podjęła ówczesna Prezes Rady Ministrów Pani Beata Szydło i to do Niej należała ostateczna ocena pracy poszczególnych ministrów i ich resortów oraz zaangażowania w realizację priorytetowych zadań Rządu" - napisał Dworczyk.
➡️ W 2016 nagrody dostali WSZYSCY ministrowie #PiS
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 3 kwietnia 2018
➡️Nie chcą ujawnić KTÓRY MINISTER ILE dostał w 2016 (górny pułap pseudonagród
33 tys. zł)-ustalimy
➡️PBSz dała sama sobie
Jak na kilka ost.miesięcy (zaczęli po upadku ustawy podwyżkowej) sumy robią wrażenie#OddajcieKasę pic.twitter.com/rUXUFxz18U
Najwięcej dla urzędników w resorcie Morawieckiego
We wtorek "Fakt" poinformował, że ministrowie nagrodzili też podwładnych. W ubiegłym roku do kieszeni urzędników we wszystkich ministerstwach miało trafić łącznie 113,7 mln zł.
Według dziennika, najwyższą kwotę nagród otrzymali urzędnicy pracujący w resorcie obecnego premiera Mateusza Morawieckiego - do ministerstwa finansów popłynęło z tego tytułu niemal 38,5 mln zł.
Na drugim miejscu znalazło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych (prawie 29,5 mln zł), a za nim Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (blisko 11 mln zł).
Listę zamyka Ministerstwo Sportu, w którym nagrody wyniosły 549 tys. zł.
Szyszko nagrodził 548 osób, jedna z premii to 25 tys. zł
Dziennik informuje też, ile wynosiły średnie kwoty nagród i najwyższa premia przyznane w niektórych resortach.
Średnia nagroda w Ministerstwie Finansów miała wynieść ponad 7 tys. zł, a w MSZ - ponad 9,1 tys. zł.
Z kolei minister środowiska Jan Szyszko nagrodził 548 osób. Najwyższa premia wyniosła 25 tys. zł.
"Ciężar wdrożenia zmian w polskim systemie edukacji"
"W kategorii na najbardziej szokujące uzasadnienie wygrywa za to resort edukacji" - pisze "Fakt". Nagrody miały zostać przyznane za "szczególne zaangażowanie w realizację zadań związanych ze wdrażaną reformą edukacji".
"W tym czasie, na pracownikach MEN spoczywał ciężar wdrożenia zmian w polskim systemie edukacji. Co więcej, praca ta wymagała wielu wyrzeczeń i szczególnych nakładów generując dodatkowe obciążenia" - odpisali urzędnicy szefowej MEN Anny Zalewskiej w odpowiedzi na interpelację posła Nowoczesnej Piotra Misiły.
Łącznie MEN przeznaczył na powyższy cel 2,777 mln zł.
Nagrody za czasów PO-PSL
"Fakt" porównał nagrody w rządzie premier Szydło do koalicji PO-PSL. Poprzedni rząd także przyznawał nagrody urzędnikom.
"Raz, w 2008 roku, było to nawet więcej, bo aż 122 mln zł. Ale w kolejnych latach kurek przykręcono: w 2009 r. było to 95 mln zł, w 2010 r. - 105 mln zł, w 2011 r. - 108 mln zł, w 2012 r. - 40 mln zł, w 2013 r. - 102 mln zł i w 2014 r. - 95 mln zł" - informuje dziennik.
Fakt, polsatnews.pl
Czytaj więcej