Babiogórski niedźwiedź wybudził się ze snu. Na ślady drapieżnika natknął się ratownik GOPR
Jeden z ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR zrobił zdjęcia bardzo wyraźnych tropów drapieżnika pozostawionych w śniegu. Są wielkości stopy dorosłego człowieka. Na sporej wielkości niedźwiedzia brunatnego ratownik natknął się w piątek podczas wędrówki po Babiej Górze.
- Pomimo zimowej aury zwierzę jest już aktywne - poinformował przyrodnik z Babiogórskiego Parku Narodowego Maciej Mażul.
- Niedźwiedź wyczuł człowieka i oddalał się. Ratownik Tomasz Kozina zobaczył tylko jego zad. Osobnik był jednak dość duży; już dorosły - dodał.
Mażul przypomniał, że niedawno przyrodnicy zauważyli tropy niedźwiedzia także po słowackiej stronie góry. - Rewir niedźwiedzia, po którym się porusza, jest znacznie większy niż sama tylko Babia Góra - powiedział.
Niedźwiedź pod całkowitą ochroną
Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach. Waży do 250-300 kg. Żyje średnio 20-25 lat. W Polsce jest pod całkowitą ochroną.
W wyższych partiach Babiej Góry utrzymuje się zimowa aura. Przy schronisku na Markowych Szczawinach leży ok. 70 cm zmrożonego śniegu. W piątek rano utrzymywał się tam dwustopniowy mróz. Na szczycie Babiej Góry wciąż leży ponad 1,3 m śniegu.
Na północnych stokach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przy dużym obciążeniu przede wszystkim na stromych stokach. Raczej nie zejdą one samorzutnie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze