Ponowny pogrzeb Sebastiana Karpiniuka. Przyjaciele: nie zdołaliśmy zapewnić Ci spokoju po śmierci
W czwartek w Kołobrzegu odbył się ponowny pogrzeb posła PO Sebastiana Karpiniuka, kolejnej ekshumowanej ofiary katastrofy smoleńskiej. - Chciałem przeprosić ciebie, twoich rodziców, za to że jako twoi przyjaciele, bliscy, nie potrafiliśmy zagwarantować ci spokoju po śmierci. Nie daliśmy rady - mówił podczas uroczystości poseł PO Sławomir Nitras.
38-letni Sebastian Karpiniuk był szefem zachodniopomorskich struktur PO.
Był 68. ekshumowaną ofiarą katastrofy smoleńskiej. Podczas ekshumacji Karpiniuka 19 lutego przed cmentarzem protestowali jego przyjaciele.
- To jest dramat, który nie powinien mieć miejsca i my przyjaciele Sebastiana nie godzimy się na to; tym bardziej, że wypełniamy ostatnią wolę jego ojca - Marka Karpiniuka. My mówimy "nie" ekshumacji. Przeciwstawiamy się, ale nikt się nie liczy z naszym głosem. Głosem przyjaciół, znajomych. Procedura się dokonuje pod osłoną nocy, przy wielkim zabezpieczeniu policji i wszystkich służb. To jest niepojęte - mówił wtedy poseł PO Marek Hok.
Przed Sejmem ustawili też tablicę ze sprzeciwem wobec ekshumacji, ale ta została usunięta.
"Przepraszamy Cię, Sebastianie"
Czwartkowa ceremonia na Cmentarzu Komunalnym w Kołobrzegu rozpoczęła się o godz. 14.
- Dziś Wielki Czwartek. Nie są w kościołach sprawowane msze święte do południa, z wyjątkiem jednej w kościołach katedralnych - podkreślił ks. proboszcz Bazyliki Konkatedralnej pw. WNMP w Kołobrzegu Jerzy Chęciński celebrujący krótką i skromną uroczystość pogrzebową Sebastiana Karpiniuka wyłącznie na cmentarzu.
W ponownym pogrzebie uczestniczyło kilkadziesiąt osób, w tym działacze kołobrzeskiej i zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej. Byli m.in. posłowie: Sławomir Nitras i Marek Hok oraz senator Anna Grażyna Sztark.
- Pamiętam ten dzień, kiedy cię żegnaliśmy. I chciałem cię Sebastian przeprosić. Jechałem tu dzisiaj z takim naprawdę wielkim poczuciem winy. Chciałem przeprosić ciebie, twoich rodziców, za to że jako twoi przyjaciele, bliscy, nie potrafiliśmy zagwarantować ci spokoju po śmierci. Nie daliśmy rady - mówił Sławomir Nitras.
"Wyciągają trumny z ziemi"
- Nie nas ten grzech pychy obciąża - podkreślił poseł. - Trzeba mieć w sobie wiele pychy, by wyciągać trumny z ziemi, aby udowadniać teorie, które wszyscy wiemy, że są nieprawdziwe. Tam nie było żadnego zamachu, a nasz przyjaciel Sebastian zginął po prostu w wypadku. Bo ktoś nie dopilnował, bo ktoś zaniedbał, bo ktoś naraził na śmierć naszych bliskich - dodał Nitras.
Wyraził też nadzieję, że już nigdy nikt nie zakłóci spokoju Sebastiana.
Marek Hok zaznaczył, że po ośmiu latach przyjaciele i bliscy Sebastiana Karpiniuka muszą przeżywać ponowne rozdrapywanie ran. - Dziękuję, że jesteśmy razem, że w sposób godny mogliśmy jeszcze raz pożegnać Sebastiana. Żegnaj Sebastian - powiedział poseł.
"To państwo powinno robić pogrzeb"
Uroczystości pogrzebowe na cmentarzu zorganizował kołobrzeski zakład zieleni miejskiej. Pomogli bliscy i przyjaciele partyjni Sebastiana Karpiniuka. Asystę wojskową zapewnił 8. batalion remontowy.
- Gdybyśmy my nie zorganizowali tej uroczystości, to przywieźliby, włożyliby, zakopaliby i koniec. My absolutnie nie mogliśmy dopuścić do tego, żeby Sebka potraktować w ten sposób. Bo jako poseł, były zastępca prezydenta Kołobrzegu, przewodniczący rady, kołobrzeżanin, bardzo mocno zapracował na rzecz powiatu, województwa, Polski. Ja to powtarzałem, powtarzam i będę powtarzał, że to był takiej czystej krwi talent polityczny - mówił dziennikarzom przed pogrzebem prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek.
Jego zdaniem "to państwo powinno robić pogrzeb". - Jeśli podjęło decyzję o ekshumacji, to powinno potem go godnie pochować. Nie mówię, by to były wiwaty. Ale, gdyby nie my, byłoby to nędzne - zaznaczył prezydent.
Jak twierdzą przyjaciele Karpiniuka, o tym, że ponowny pochówek odbędzie się czwartek dowiedzieli się przypadkiem.
Ponowny pochówek śp. Sebastiana Karpiniuka prokuratura wyznaczyła na Wielki Czwartek - dzień, w którym nie odprawia się mszy św. pogrzebowej, a jedynie sprawowana jest liturgia słowa. Kolejne draństwo #dobrazmiana pic.twitter.com/JJPERKexwN
— Beata Czuma (@BeataCzuma) 28 marca 2018
"Decyzja należy do rodziny"
Prokuratura Krajowa nie udziela komentarzy na temat ekshumacji ani ponownego pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Decyzja o ponownym pochówku zawsze należy do rodzin ofiar lub osób, które je reprezentują - powiedziała polsatnews.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Rodzice Karpiniuka nie żyją. Poseł nie miał żony ani dzieci. Został pochowany w rodzinnym grobie, obok swojej matki.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej