Kolejny akt oskarżenia ws. "afery podkarpackiej". B. funkcjonariusz ABW przyznał się do winy
Za przyjęcie co najmniej 6 tys. zł łapówek od przedsiębiorcy z branży paliwowej Mariana D. odpowie wkrótce przed sądem b. funkcjonariusz ABW i CBA Maciej D. Akt oskarżenia zostanie jeszcze w czwartek wysłany do Sądu w Rzeszowie - dowiedziała się PAP.
Maciej D. przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Zakończone właśnie śledztwo to jeden z wątków tzw. afery podkarpackiej. Duże postępowanie prowadzi śląski wydział Prokuratury Krajowej, który już wcześniej przesłał kilka aktów oskarżenia.
"Od podkarpackiego biznesmena"
Jak powiedział Piotr Żak ze śląskiego wydziału PK, Maciej D. odpowie za to, że "nie wcześniej niż od 18 lipca 2002 do co najmniej stycznia 2004" w zawiązku z pełnieniem funkcji publicznej - funkcjonariusza ABW w Rzeszowie - przyjmował od podkarpackiego biznesmena korzyści majątkowe; najczęściej było to 500 zł miesięcznie. Według prokuratury, łączna kwota korzyści to łącznie nie mniej niż 6 tys. zł. Śledczy przyjęli, że z przyjmowania łapówek oskarżony uczynił sobie stałe źródło dochodu.
- Maciej D. przyznał się do winy, opisał szczegółowo przebieg i okoliczności przestępstwa - powiedział prok. Żak. Prokuratura nie zdradza, jaki wymiar kary został uzgodniony z D. w trakcie postępowania przygotowawczego, zostanie to ujawnione dopiero przed sądem.
Zwolniony ze służby
Nie jest to pierwsza sprawa karna D., który po zakończeniu pracy w ABW trafił do CBA. W 2007 r. został zwolniony ze służby w Biurze i zatrzymany przez CBA. Wówczas usłyszał zarzuty korupcyjne i trafił do aresztu. Został skazany prawomocnym wyrokiem - podawało CBA.
W sprawie, której dotyczy ostatni akt oskarżenia D. krótko po zatrzymaniu przyznał się do winy. Prokuratura nie wnioskowała o aresztowanie podejrzanego - zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
W tym samym czasie co Macieja D., w marcu 2017 r., zatrzymano także innego b. funkcjonariusza służb specjalnych Janusza W. - b. pracownika Urzędu Ochrony Państwa w Rzeszowie, a w czasach PRL - w Służbie Bezpieczeństwa. Akt oskarżenia przeciwko niemu, dotyczący m.in. przyjmowania korzyści majątkowych, płatnej protekcji i prania brudnych pieniędzy trafił do sądu w listopadzie ub.r. Także on poddał się karze; wyraził też ubolewanie i skruchę. W lutym Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał go na karę roku i ośmiu miesięcy więzienia.
Oskarżony o pranie brudnych pieniędzy
Według prokuratury, Janusz W., powołując się na wpływy w różnych instytucjach - w prokuraturach, sądach, policji, urzędach skarbowych, urzędach kontroli skarbowej, urzędach i zarządach miast, w ZUS, u syndyków oraz u jednego z posłów - przyjął korzyści majątkowe w łącznej kwocie nie mniejszej niż 195 tys. zł oraz obietnice przyjęcia łapówek w łącznej wysokości 100 tys. zł. W zamian za te pieniądze miał podejmować się pośrednictwa w załatwieniu spraw dla różnych osób. Prokurator oskarżył także Janusza W. o pranie brudnych pieniędzy oraz o nakłanianie świadka do składania fałszywych zeznań.
Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. Postępowanie ma jednak znacznie szerszy zakres. Do Katowic trafiły też niektóre wątki z postępowania toczącego się wcześniej w Warszawie.
Zarzuty dla ponad 20 osób
W katowickim śledztwie zarzuty usłyszało już ponad 20 osób. Są wśród nich m.in. b. poseł i b. szef klubu parlamentarnego PSL Jan Bury, b. szefowie rzeszowskich prokuratur oraz podkarpacki biznesmen z branży paliwowej Marian D. Pod koniec września ub.r. CBA poinformowało o zatrzymaniu pod zarzutem korupcji b. prezesa i b. wiceprezesa Rafinerii Jasło oraz byłego kierownika działu w rafinerii.
Część wątków zakończyło się już skierowanymi do sądu aktami oskarżenia. Według prok. Żaka, z Katowic wysłano ich dotychczas siedem. Np. wiosną ub.r. prokuratura oskarżyła b. prokurator apelacyjną z Rzeszowa Annę H. Kobiecie zarzucono popełnienie sześciu przestępstw, m.in. korupcję i przekroczenie uprawnień.
Na początku br. PK poinformowała o skierowaniu aktu oskarżenia przeciwko b. szefowi Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Zbigniewowi N. Chodzi m.in. o przyjęcie łapówek na kwotę kilkuset tysięcy złotych w zamian za powoływanie się na wpływy w różnych instytucjach.
W innym wątku postępowania we wrześniu ub.r. PK oskarżyła prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego, Burego oraz kontrolera w rzeszowskiej delegaturze NIK o przestępstwa nadużycia władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie. Żaden z nich nie przyznał się do zarzucanych czynów.
Jak wcześniej podawała prokuratura, podstawą formułowanych wobec podejrzanych zarzutów są m.in. zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze