Złamane nogi i liczne siniaki u 2,5-letniego chłopca. Zarzuty dla konkubenta matki
To matka przywiozła dziecko do szpitala powiatowego w Rypinie. Badanie wykazało, że chłopiec ma złamane kości udowe obu nóg i inne obrażenia ciała. O tym, że mogły powstać wskutek pobicia policję powiadomił lekarz. Zatrzymano 25-letniego konkubenta matki, który usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Chłopiec, ze względu na brak specjalistycznego sprzętu w szpitalu w Rypinie, został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Toruniu. Przeszedł sześciogodzinną operację, jest podłączony do respiratora.
Stan 2,5-latka lekarze określają ciężki. O rokowaniach mówią: niepewne.
25-letni konkubent matki chłopca został zatrzymany we wtorek.
Prokuratura Rejonowa w Rypinie postawiła mu w środę zarzuty pobicia i znęcania się nad dzieckiem, które miało trwać od kilku miesięcy. Mężczyzna zamieszkał z kobietą w 2017 roku i miał od tego czasu "opiekował" się chłopcem.
MOPS nie zauważył problemu
Według portalu "Nowości Dziennik Toruński", kobieta była pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej od 2016 roku.
- Prawie codziennie był tam asystent rodziny. Nigdy nie mieliśmy podejrzeń, by pani Julia czy jej konkubent stosowali przemoc fizyczną wobec dziecka - powiedziała portalowi Marta Kubas-Trędewicz, kierownik MOPS w Rypinie. Dodała, że istniały podejrzenia, że kobieta nie radzi sobie z wychowaniem chłopca, a nawet je zaniedbuje. - Dlatego właśnie w sądzie rodzinnym toczy się sprawa o umieszczenie Piotrusia w pieczy zastępczej - wyjaśniła.
- Na każdy sygnał dotyczący przemocy, nawet anonimowy, reagujemy. Tutaj takiego sygnału nie było - dodała Marta Kubas-Trędewicz.
Polsat News, Nowości Dziennik Toruński
Czytaj więcej
Komentarze