Władze Kemerowa ogłosiły listę zabitych w pożarze. 70 proc. zaginionych to dzieci w wieku 10-13 lat

Świat
Władze Kemerowa ogłosiły listę zabitych w pożarze. 70 proc. zaginionych to dzieci w wieku 10-13 lat
PAP/EPA/ALEXANDER PATRIN/A42.RU

Władze Kemerowa ogłosiły we wtorek listę ofiar śmiertelnych niedzielnego pożaru w centrum handlowym Zimowa Wiśnia. Zginęły 64 osoby; wśród 23 osób, których tożsamość ustalono, jest 13 dzieci. Na liście 38 osób zaginionych jest aż 26 nastolatków w wieku poniżej 18 lat.

Wcześniej we wtorek rodziny dzieci, które zginęły w pożarze, ogłosiły wykaz imienny, w którym znalazły się nazwiska 64 ofiar śmiertelnych. Aż 41 wśród nich to dzieci i nastolatki poniżej 18 roku życia. To między innymi uczniowie jednej ze szkół w obwodzie kemerowskim, którzy pojechali do centrum handlowo-rozrywkowego na wycieczkę do kina.

 

Rodziny ofiar powołały sztab społeczny. Jego przedstawiciel powiedział mediom, że sztab otrzymał informację o 85 osobach zaginionych bez wieści. "Dane dostaliśmy osobiście, pocztą i SMS-em. Nazwiska nie powtarzają się. 70 proc. tych, którzy zaginęli bez wieści, to dzieci, średni ich wiek to 10-13 lat" - powiedział przedstawiciel sztabu. Wykaz ten sztab zamierza przekazać policji.

Nadal w szpitalach w Kemerowie znajduje się 13 osób.

 

Zamknięte drzwi w salach kinowych

 

Potwierdzają się doniesienia, że ludzie, którzy podczas pożaru znajdowali się w salach kinowych, nie mogli się z nich wydostać, gdyż drzwi były zamknięte. Jak relacjonuje portal RBK, praktykę zamykania drzwi przez obsługę kin potwierdzają organizacje branżowe. Właściciele kin chcą w ten sposób uniknąć grzywien ze strony ministerstwa kultury i dystrybutorów, które grożą im, jeśli liczba widzów na sali okaże się wyższa niż liczba sprzedanych biletów.

 

Potwierdzono już także, że wyjścia awaryjne w centrum handlowym były zamknięte, nie zadziałał alarm przeciwpożarowy, który - jak ogłosił Komitet Śledczy - zepsuł się 19 marca. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że samo centrum otwarto bez należytych zezwoleń. W 2013 roku resort nie wydał tych zezwoleń, ponieważ budynek, przebudowany z gmachu zakładów cukierniczych, nie odpowiadał wymogom bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

 

Władze obwodu kemerowskiego nadal oceniają, że jedną z przyczyn pożaru mogło być zaprószenie ognia przez dzieci, które mogły np. bawić się zapalniczką. Ogień rozprzestrzeniał się z niezwykłą szybkością od strefy zabaw dla dzieci na czwartej kondygnacji centrum. Inna wersja mówi o działaniach grupy nastolatków, którzy przychodzili do obiektu i na których zachowanie administracja skarżyła się od dłuższego czasu policji. Źródła w służbach ratunkowych cytowane przez portal RBK wskazały także na możliwe zwarcie instalacji elektrycznej w jednym z obiektów dla dzieci. Komitet Śledczy FR uznaje za możliwe przyczyny zarówno pojawienie się otwartego ognia, jak i zwarcie elektryczne.

 

To najtragiczniejszy pożar w Rosji w ostatnich latach. Jak wynika z opublikowanych przez media statystyk, mimo dużej liczebności służb pożarniczych Rosja prowadzi, jeśli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych pożarów na 100 tys. mieszkańców. Wskaźnik ten dla Rosji wynosi 6,4; dla porównania - na Ukrainie jest to 4,5; w Polsce - 1,1. Zgodnie z danymi za rok 2015, na 1000 pożarów w Rosji giną 64 osoby (wskaźnik ten dla Ukrainy wynosi 24,5; dla Polski - 3,5).

 

Duda i May złożyli kondolencje

 

Skala tragedii sprawia, że media porównują ją do wydarzeń, które w minionych latach wstrząsnęły Rosją - ataków terrorystycznych na szkołę w Biesłanie i moskiewski Teatr na Dubrowce, a także pożaru klubu nocnego w Permie, w którym zginęło ponad 150 osób.

 

W wielu miastach Rosji odbywają się we wtorek akcje pamięci i solidarności z Kemerowem. W Moskwie władze miejskie zorganizowały oficjalne zgromadzenie na placu Maneżowym obok Kremla, ale na placu Puszkina odbyła się też spontaniczna akcja, nieuzgodniona z władzami. W samym Kemerowie, mieście na Syberii Zachodniej, zakończył się już 10-godzinny mityng na centralnym placu. Jego uczestnicy żądali dymisji władz lokalnych, a także - by spotkał się z nimi prezydent Władimir Putin, który tego dnia był w Kemerowie. Do takiego spotkania nie doszło.

 

Napływają kondolencje z zagranicy. Ambasada Wielkiej Brytanii powiadomiła, iż list z kondolencjami skierowała do Putina premier Theresa May. Ambasador USA w Moskwie Jon Hunstman przekazał kondolencje w imieniu Amerykanów, zapewniając, że "jako ojciec siedmiorga dzieci jest głęboko wstrząśnięty tragedią w Kemerowie".

 

Kondolencje złożył m.in. prezydent Polski Andrzej Duda.

 

"W imieniu Narodu Polskiego i własnym, składam na ręce Pana Prezydenta wyrazy najgłębszego współczucia wszystkim, którzy stracili swoich bliskich oraz życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla poszkodowanych w tym pożarze" - napisał prezydent.  

 

"Myśli i modlitwy Brytyjczyków są z rodzinami, które straciły bliskich w tak straszliwych okolicznościach" - napisała z kolei premier Wielkiej Brytanii Theresa May.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie