Ławrow: odpowiemy na wydalenie dyplomatów; nie można tolerować chamstwa
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział we wtorek, że Rosja odpowie na wydalenie jej dyplomatów, ponieważ - jak to ujął - nie można tolerować "chamstwa" i Moskwa nie będzie tego robić.
Ocenił też, że decyzja krajów zachodnich jest rezultatem "szantażu" ze strony USA.
"Szepcząc do ucha przeprosiny"
- Gdy prosi się jednego czy dwóch dyplomatów o opuszczenie jakiegoś kraju, a to wszystko szepcząc nam do ucha przeprosiny, dobrze wiadomo, że jest to rezultatem kolosalnej presji, szantażu, który niestety stanowi główną broń Waszyngtonu na arenie międzynarodowej - powiedział Ławrow na konferencji prasowej w Taszkencie.
Szef MSZ Rosji zapewnił, że jego kraj "bez wątpienia odpowie" na wydalenie dyplomatów, "bo nie można tolerować takiego chamstwa". - I nie będziemy tego robić! - zapowiedział.
Ponad 100 dyplomatów
Łącznie około 20 państw zapowiedziało w poniedziałek wydalenie ogółem ponad 100 rosyjskich dyplomatów w reakcji na dokonany w Anglii zamach na Siergieja Skripala, mieszkającego tam byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu. Władze brytyjskie uważają, że został on zaatakowany opracowanym w Rosji za czasów ZSRR bojowym środkiem trującym, określanym przez media nazwą Nowiczok.
Kreml: odpowiedź na wydalenie dyplomatów będzie symetryczna; prowokacyjny gest. O reakcji rosyjskiego MSZ Z Moskwy korespondent Polsat News Tomasz Kułakowski.
PAP, Polsat News