Ukradł telefon z lombardu. Wpadł, bo chciał go sprzedać w innym punkcie należącym do tej samej firmy
Policjanci z Krakowa zatrzymali 18-letniego złodzieja. Wartość skradzionych i przywłaszczonych przez niego rzeczy to ponad 12 tysięcy złotych. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zatrzymania doszło w minioną sobotę w Krakowie.
Poprosił o poradę, wybiegł ze smartfonem
Do jednego z lombardów w krakowskim Podgórzu przyszedł 18-latek. Zachowywał się jak klient. Poprosił pracownika o poradę w wyborze telefonu. Jak informuje krakowska policja, gdy pracownik wyciągnął z gabloty drogi, bo wart 2500 zł smartfon - nastolatek chwycił sprzęt i wybiegł.
Złodziej chciał szybko pozbyć się skradzionego sprzętu, dlatego pojechał do kolejnego lombardu w innej części Krakowa. Miał jednak pecha, bo wybrał lokal należący do tej samej firmy. Pracownicy punktu byli już poinformowani o kradzieży, dlatego gdy tylko zauważyli mężczyznę, który chce zostawić drogi smartfon – powiadomili policję.
Złodziej skradł w lombardzie telefon i chciał go zastawić w … innym lombardzie tej samej firmy.https://t.co/wBaE6zxP9h pic.twitter.com/8QlQHUKLHl
— Małopolska Policja (@kwpkrakow) 20 marca 2018
Przywłaszczył auto i telefon
Na tym jednak nie koniec. Krakowscy kryminalni ustalili bowiem, że 18-latek jest też sprawcą przywłaszczenia samochodu należącego do właściciela firmy, w której wcześniej pracował. W trakcie policyjnych czynności młodzieniec przyznał się nie tylko do przywłaszczenia auta, ale także… kolejnego telefonu. Wskazał też miejsce, gdzie znajdował się pojazd. Auto wróciło do właściciela.
Straty oszacowano na prawie 12 tys. zł. 18-latek nie był dotąd karany. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
polsatnews.pl
Czytaj więcej