"Czarny Piątek" - protest przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. "Wszystkie siły na stolicę"
"Sejmowy festiwal pogardy i nienawiści do kobiet trwa, właśnie odebrano głos organizacjom pozarządowym i posłom opozycji i przegłosowano projekt zakazu aborcji w Komisji. Nadal uważacie, że tego nie zrobią?" - pytają organizatorki "Czarnego Piątku". "Cokolwiek się stanie, nie pójdzie im z nami tak łatwo" - zapowiadają i apelują o obecność na proteście w Warszawie w piątek o 16:00.
"Bądźcie z nami, szykujcie się na Warszawę. Oczywiście można zrobić wydarzenie wspierające, lokalnie. Ale teraz naprawdę musimy się na maksa zmobilizować" - apelują organizatorki protestu zaplanowanego na 23 marca na godz. 16:00. Informacja o miejscu zbiórki ma być podana wkrótce.
"Wszystkie siły na stolicę! Jeśli projekt mimo naszego sprzeciwu przejdzie przez Sejm, to na mapę Polski czarną od protestów będzie czas właśnie wtedy - w oczekiwaniu na posiedzenie Senatu" - podkreśliły organizatorki.
W wydarzeniu na Facebooku "bierze udział" ponad 14 tys. osób, a "zainteresowanych" akcją jest ponad 28 tys.
W mediach społecznościowych pojawiły się także zapowiedzi protestów m.in. w Berlinie i Londynie.
Propozycję zaostrzenia prawa aborcyjnego skomentowała w programie "Graffiti" była premier Ewa Kopacz.
Przeciwnicy ustawy bez głosu
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka w poniedziałek pozytywnie zaopiniowała obywatelski projekt "Zatrzymaj aborcję", który znosi możliwość przerwania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu.
Za pozytywnym zaopiniowaniem projektu dla komisji polityki społecznej i rodziny projektu głosowało 16 posłów, 9 było przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosów.
W sali posiedzeń zgromadzili się zarówno przedstawiciele środowisk feministycznych jak i organizacji pro-life.
Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) nie udzielił głosu przedstawicielkom organizacji feministycznych, o co wnioskowali posłowie opozycji.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze