Pasażerowie wyproszeni z poczekalni dworca w Lublinie. Dwie godziny czekali na mrozie i w śnieżycy
W piątek przed godz. 22 pasażerów oczekujących na autobus do Warszawy, mimo złej pogody, wyproszono z poczekalni dworca autobusowego. Na zewnątrz szalała śnieżyca, a termometry wskazywały temperaturę poniżej zera. Obsługa dworca stwierdziła, że poczekalnia ma ustalone godziny pracy i o 21:45 jest zamykana. Prośby pasażerów o wpuszczenie zignorowano. Na autokar musieli czekać stojąc na mrozie.
Początkowo pasażerów było kilkudziesięciu, bo na dworcu czekali nie tylko ci, którzy chcieli dotrzeć do stolicy, ale również osoby podróżujące do Przemyśla i na Ukrainę.
Kilkugodzinny poślizg z powodu ataku zimy
Z powodu intensywnych opadów śniegu wszystkie kursy tego dnia były opóźnione. Autobusy przejeżdżały nawet z kilkugodzinnym poślizgiem.
W najgorszej sytuacji byli jednak oczekujący na autobus do Warszawy. Ich kurs planowo powinien odjechać o 21:50, ale - jak się okazało - na lubelski dworzec pojazd przyjechał dopiero około godz. 2 w nocy.
Wcześniej pasażerowie zostali wyproszeni z budynku dworca. Okazało się, że poczekalnia jest zamykana o 21:45 i po tej godzinie nikt, poza obsługą, nie może przebywać w środku. Nie pomogły prośby oczekujących z biletami.
Pasażerowie musieli zabrać swoje bagaże i na autobus zaczekać na zewnątrz.
"Po prostu kazali nam wszystkim wyjść i nikt z nami nie dyskutował"
- Po prostu kazali nam wszystkim wyjść i nikt z nami nie dyskutował, nie tłumaczył. Wyprosili wszystkich na zewnątrz, gdzie szalała śnieżyca, wichura. Temperatura wynosiła minus 5 stopni, aczkolwiek ta odczuwalna z powodu silnego wiatru była znacznie niższa - powiedziała Klaudia Judkiewicz, pasażerka.
- Dla mnie to jest niezrozumiałe jak można wyprosić ludzi w taki ziąb, na mróz przy trzy- i czterogodzinnych opóźnieniach - dodała podróżna.
Obsługa dworca nie złamała jednak prawa, bo regulamin mówi, że poczekalnia otwarta jest w godzinach 6:00 - 21:45. W tej sytuacji zabrakło jednak empatii.
polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze